z "jaskiem" :)

cola82 2010-08-03

Już troszkę się zaczynają poznawać ale jeszcze Maniek jest nieufny :) będzie dobrze a jak tam kociaki???

balisto 2010-08-03

bajeczne to malenstwo

puszek 2010-08-03

Futrzaczku, coraz ładniej kocio pozuje.......gwiazda garnuszka się rodzi

kromis 2010-08-03

tak, tak, bajeczne, a dzicz straszna. Jak sie go juz "dopadnie" i glaszcze, to mruczy jak prawdziwy traktor, ale wystarczy nie tak poruszac reka lub samym palcem i juz fuka i prycha. Wczoraj udalo mi sie go tak dlugo glaskac, ze pozwolil sie sciagnac z drapaka i posadzic na moich kolanach. Zadowolony mruzyl oczy, ocieral sie lepkiem o moja reke, nawet prawie wysawil brzusio...ale jak tylko zadecydowal zeskoczyc z kolan ofukal mnie, zjezyl sie i niezle ugryzl, po czym zwial w drugi kat pokoju. Nie wiem, musial przezyc straszna traume, bo nieraz mialam male kotki i od ciaglego glaskania zaczynaly mi ufac. Ten jest inny. Myslisz "super, krok do przodu, kocio powoli ufa...po 5 min jestes juz 2 kroki do tylu".
No nic, jutro wielki wieczor: drzwi pokoju, w ktorym teraz jest zostana szeroko otwarte i niech los decyduje. Rezydenci wezma sprawe w swoje lapy :)

cola82 2010-08-03

Będzie dobrze kociak nie mógł lepiej trafić :)) Spokojnej nocki Agnieszko :)) głaski dla ferajny :))

puszek 2010-08-03

będę czekać na efekty, gryząc pazurki. Kromisiu, nie masz lekko, Arturek Kocurek musiał przeżyć coś naprawdę dramatycznego, ciężko będzie utrwalić zdobyte zaufanie. Ale ty potrafisz robić kocie cuda........wierzę w Ciebie i w Pańcia. Oraz w kociarnię też.

marrgok 2010-08-03

piękne oczęta.. Artur jest super! no i ma odpowiedniej wielkości jaska!
:o)

ola164 2010-08-03

Rozkoszna ta kocinka :)

lulka1 2010-08-03

ale oporny dzikusek trafił Ci się ..miałam prawie zawsze dzikusy i nie miałam z nimi tyle cackania pisałaś, że to już miesiąc minął strasznie długo ...będzie kot z pazurem :)

kiedyś na posesji do studni wpadł kociak dziki ..darł pysk w niebo głos ,studnia nie używana jakimiś dechami zasypana biedak miał szczęście że się nie zabił ale brodził w wodzie spuściliśmy kosz z wkładką mięsną i łobuz jak ryba połknął haczyk nakarmiony wysuszony wrócił do mamy ale nie pamiętam by na nas fuczał ,ten Twój będzie miał charakterek :D