* zaraz wszyscy zgodnym chorem zabrzmia, ze jaki to dzielny i spokojny kotek w rekach weta. Ze kromiska to jak zwykle naopowiadala niestworzone historie...a on tutaj taki tyci, tyci, troszke tylko obrazony na ta reke z igla....
Taaaa, co sie w tym pokoju dzialo to nikt kto na wlasne oczy nie widzial nie uwierzy. Tym razem wizyta odbyla sie w sypialni zeby mniej przestrzeni bylo do krycia sie i mniej biegania. Materac to i na podlodze lezal, a nawet i o sciane byl oparty....Na 1wszy rzut poszla Cessna bijaca juz piana z pyska. Najdluzej ogladana, bo i kilka pytan mialam. Potem Caracas, ktory jako Colonel zniosl dzielnie igle i tylko raz zeby wystawil, dla ostrzezenia. Kiedy juz wyciagalismy Maline spod lozka, Arthur dostal takiego szalu, ze wszyscy stanelismy jak wryci, a MAlina z niedowierzanai robila oczy jak 5 zl. Otoz Czarne fruwalo po pokoju przy samym suficie!!! W zyciu nie widzialam tak skaczacego kota: jedno odbicie i juz byl na szafie! Przelecial kolo zyrandola, odbil sie od "kominka" zrzucajac przy okazji figurki i doniczki z orchideami, przeskoczyl przez komode, odbil sie od drzwi, stracil nocna lampke, przefrunal przez lozko odbijajac sie od plecow weta i ud pancia. A wszytko to mocno okraszone jadem wylewajacym sie mu z pyska jak u jakiegos smoka. Nie wiem jakim cudem, ale w koncu wet go przydybal na podlodze i tam zaaplikowal strzykawe. O koltunach to nawet juz nikt nie wspominal...
Teraz siedzi pod tarasem i zapewne knuje zemste.
https://kromisiaa.blox.pl/html
stokrop 2012-02-04
sama bym się zemściła ;)
ciekawam jak moja Lupka zachowa się i weta, przy obcinaniu pazurów daje taki koncert, że hej....zastanawiające jest to, skąd z tak malutkiej jeszcze osóbki bierze się taka siła głosu ;)))
puszek 2012-02-04
Siedzi Czarne pod tarasem,
furia z ślepi bije czasem.
Siedzi ze zjeżonym włosem
i tylko warczy pod nosem :
A ja veta się nie boję,
póki mam pazury swoje !
Moja kita - święta rzecz ,
zabierz vecie ręce precz....
Zaraz stroszę się i wrzasnę.
Kłami złapię, łapą trzasnę.
Mięśnie też mam znakomite -
mogę fruwać pod sufitem.
Ja nie cierpię obcych ludzi.
Wtedy we mnie lew się budzi.
Nienawidzę też niestety,
gdy vet maca mi kobiety.
Puść Malinę, podły vecie !
Tykasz futro mej kobiecie !
Czarnej pumie wrze zła krew......
złości mej usłyszysz śpiew.
Słodka zemsta to podnieta.
WON ! Wypędzić z domu veta !!!
puszek 2012-02-04
ps.......a co ten vet sadysta zrobił mojej najmilszej Cessnie ? Pokłuł jej boskie futerko ? Czy ktoś wygłaskał po tej krzywdzie moją ukochaną Baronową ? Parmezanu jej dał ? Na baranku ułożył ?
dzaga 2012-02-04
spojrzałam na fotkę i już myślałam , że czarny mnie zawiódł , ale potem przeczytałam co się działo , znaczy wszystko jest ok ! czarny zdrowy :))
tuniax 2012-02-04
Ponowię pytanie, zadane już subtelnie w innym miejscu: gdzie ukryliście zwłoki weta?? :)
atiseti 2012-02-04
oj Kromisia ....
Czarny odstawił szopkę abyś nie była zawiedziona, no i aby wet nie pomyślał, ze zamieniłaś kota !!!!
a to przecież niespotykanie grzeczny kot co wszyscy widzimy na załączonym obrazku :))))
kromis 2012-02-04
tuniax, wyszedl o wlasnych silach lekko utykajac. Aorty Czarny mu nie przegryzl to sie nie wykrwawi po drodze ;)
oclara 2012-02-04
ja za atiset pytam - co sie stalo z cialem veta?
acha widze odpowiedz
Ty masz demony nie koty!
kromis 2012-02-04
nie, no co Ty, ja mam bardzo grzeczne 3 kotki, tylko jednego czarnego diablecia co robi za 10-ciu lobuziakow
bourget 2012-02-04
Hehhee, ja tez kiedys mialam takie czorcie, w klinice wet w LUblinie pogonil lekarza i 5 studentow (tez po suficie przebiegal), w koncu schowal sie pod szafke i tak warczal, ze wszyscy wyszli polecajac mi "wydostac kotka i polozyc na stole"....
To byl cudowny, niezwykly, inteligentny kot, zmarl kilka lat temu...
zuuzik 2012-02-04
Czarne było ostatnie i pewnie udzielił mu się stres pozostałych, stąd ta lewitacja;)
Kromisiu a może żeby uniknąć takich stresów mogłabyś sama zrobić taki zastrzyk Czarnemu? to naprawdę nic trudnego, bo to podskórna iniekcja. wet niech obejrzy gromadkę jednego dnia, zostawi napełnione strzykawki, a Ty drugiego przydybiesz delikwenta, najlepiej jak drzemie, chwycisz między dwa palce fałd skóry na grzbiecie i myk, nawet nie poczuje... dla pewności pańcio może przytrzymać kocisko. pozdrawiam:)
kromis 2012-02-05
bourget i zuuzik...chyba tak bedzie od nastepnego razu. Niestety wydaje mi sie, ze przede mna kolejnych kilka dni ( tyg? ) bedzie nieco skomplikowanych. Arthur dostal takiej traumy, ze tylko szybko wyszedl na jedzenie i zaraz wrocil do piwnicy. Rano przyszedl na pieterko...wystraszony miauczy, boi sie....gdybym wiedziala, ze tak to sie skonczy to nie byloby zadnego szczepienia, albo sama bym to zrobila! Mam nadzieje, ze ta krotka wizyta weta nie zawalila mojej ciezkiej pracy i nie musze cofac sie o te kilka m-cy w oswajaniu Czarnego :(
puszek 2012-02-05
biedne diablęcie....my tu śmichy chichy, a kot w szoku. Obcy facet polował na niego w jego własnym domu. Może stracić tak ciężko uzyskane poczucie bezpieczeństwa. Tylko dużo ciepła teraz, spróbuj go Kromisiu poprzytulać jak najwięcej, żeby nie czuł się taki opuszczony. Czarny.......miziam, biedaku
siwek68 2012-02-05
Oj, biedne kociska i biedna Pancia... Znam to. też już z wetem czołgałam się pod kanapą i omal mnie nie poszczepił, przez pomyłkę... Ale kociska na szczęście długo się nie gniewały, choc trzeba przyznać, że głos weta rozpoznawały potem już od progu.
endzi01 2012-02-05
Jaka szkoda , że nie ma filmiku z tego spotkania...horror pierwsza klasa...szkoda mi bardzo całej kociarni :)
bourget 2012-02-05
Och, za kilka dni bedzie OK, o ile to tylko stress..mam nadzieje, bo czasem takie szczepienia (nie wiem na co to bylo) moga wywolac odwrotna od oczekiwanej reakcje...Obserwuj go na wszelki wypadek.
alusia0 2012-02-05
...i maja rację ...jak by do ciebie przyszedl wielkolud z taką wielką igłą to tez byś po żyrandolach skakła ,nie dziwie sie kotkom...