a wiecej za chwilke na blogu
https://kromisiowyswiat.blogspot.be/2013/04/walka-byla-zazarta.html
kromis 2013-04-27
odsypia moje Kochanie.... sama nie wiem jak wyglada ale dupke ma chyba niezle zgolona. Trudno, trzeba bylo
orioli 2013-04-27
Armagedon! Przeczytałam i teraz wiem, że żyłam w słodkiej nieświadomości.Gdy trzeba było zrobić Buremu zastrzyk, wkładało się go w rękaw np. pańciowej koszuli i po kłopocie.Obraza była krótka.
Dobrze,że wszyscy żyją.
wiesia9 2013-04-27
Przeczytałam na blogu! Wyśmienite opowiadanko, choć horror! :-) Naprawdę wprawiło mnie w doskonały humor! Że w ogóle przeżyliście kocią nawałnicę, bo przecież każdy z kotów wyposażony jest w cztery waleczne kończyny, zaopatrzone w haki, desperację, zęby, różne spojrzenia i sztuczki. Dobrze, że wszyscy już teraz uspokojeni, różnymi sposobami. Nie, no jestem pełna podziwu. I zachwytu nad opisami i zdjęciem! :-)) Piękne!
Hm... orioli, może spróbuję wkładać Milusia w rękaw. Może jest dla mnie jakiś ratunek :-)
puszek 2013-04-27
Z tego przejęcia losem Czarnego strzeliłam literówkę, która przeinacza sens wierszyka. Sorry, proszę usuń pierwszą wersję, ta jest właściwa ~!
poczytałam opis na blogu tego rodeo z z Vetem w roli głównej.......potem wlazłam pod łóżko na krótki wywiad z Czarnym........
Moja własna, Pańcia miła,
tak okrutnie mnie zdradziła !
Męskiego jak ja faceta,
podrzuciła w łapy Veta .......
Nie będzie mi dziś wesoło,
świecić w garnku pupcią gołą....
Zgroza, tragedia skończona !
Vet ogolił mi ogona,
oraz jego okolice.
Na co będę rwał kocice ?
Schowam się w najgłębszej norce,
nie pokażę Trikolorce.
Przez w futerku mym łysiny,
stracę względy u Maliny.
Muszę wcierać już od jutra
jakąś maść na porost futra.
Pańcia, przepraszam dzień cały.....
broniłem się, oszalały !
Vet niech przebłaga koteczka....
naruszył świętość tyłeczka !!!
ato1rod 2013-04-27
Uśmiałam się jak mopsik, chociaż wyobrażam sobie co się działo. Wet też miał powtórkę z rozrywki, czyli opatrywanie ran. A kołuników - jak widać - sporo było, pozdrawiam :))))
megan11 2013-04-27
Stefan dopytuje, czy Czarny nie wygląda teraz jak "skin" z irokezem :)
Kilka razy wydarł kawał futra na grzbiecie do krwii - wyglądał, jak oskalpowany... ale pańcia go uratowała i po kilku tygodniach był, jak nowy :)
kromis 2013-04-27
@megan: dokladnie to jeszcze nie wiem jak on wyglada, bo jeszcze siedzi pod lozkiem
lulka1 2013-04-27
hehe najpierw czarnego ogołocili z klejnotów ,a teraz z kołtunów ..gołodupiec hihi