puszek 2014-01-31
Co za zawzięty
wyraz kociej twarzy.......
Chyba narazić
nikt się nie odważy.
Jak strzeli z liścia
dumna Baronowa,
wróg zwiewa z piskiem....
szkoda nawet słowa.
wiesia9 2014-01-31
Hahahaha! Już wiadomo, dlaczego podimię Cessny to Baronowa :-)
Baaardzo zasadnicza :-) Ale że kobitka z niej, to wiadomo, że natura kobieca zmienna jest, to wobec kromisi na pewno jest uległa i słodka :-) Mam w domu taką krówkę, która jest samotnikiem (ale dlatego, że boi się innych), ale sypia ze mną na poduszce, udaje że nic nie widzi, gdy się do niej przytulam, czasem mogę znienacka cmoknąć ją w nosek. Bezkarnie! :-)
kromis 2014-01-31
Wiesiu, z moja krowka mam lepiej niz Ty. Znaczy sie jestem Jej Jedyna i Tylko Jedyna Pancia number one. Z Cessna osobiscie moge zrobic co chce: wycmokac, wytlamsic, przytulac sie, nosic na rekach, etc. Czasami tylko jak nadmiar tlamszenia znudza Baronowa to odchodzi bez burczenia ani drapania. Nigdy mnie nie ugryzla ani udrapala. No jestem jej i tyle.
Pancio ma limitowane. I to baaaardzo limitowane ;)
wiesia9 2014-01-31
O, faktycznie lepiej z Cessną niż z moją Misiunią. Ale i tak pracujemy z Misieńką nad zacieśnieniem bliskości. I tak jest bardzo dobrze w porównaniu z tym, co było. Ach te króweczki, z tymi różowymi noskami, różowymi łapeczkami. Sama słodycz :-)