puszek 2014-03-20
Tak się Czarny chwieje,
mówiąc między nami,
jakby sobie chlapnął
mleczko z procentami.
Za wąskie dla niego
dróżki i ulice,
gdy w stanie spożycia,
idzie na kocice.
Zamaszyście stąpa,
ogonem powiewa,
Jestem Casanova !
Na cały głos śpiewa.
Bo przystojniak ze mnie
i kawał gieroja,
a płeć żeńska Belgii
calutka jest moja !