aby na sam koniec przebiec kolo kocura z wielkim sykiem. A kocur tylko sobie siedzial nic nie kombinujac....chociaz kto to wie.
bourget 2014-04-08
..a bo to z facetami wiadomo???;)
...a masz mnostwo hiacyntow, rany, ale tam pachnie:)))
puszek 2014-04-08
3/3
Kocur niby niewinnie........
nic nie widzi, nie słucha.
Lecz gdy dama przechodzi,
to kto miauknął jej - KLUCHA ?
z drwiną, kpiną i śmiechem,
z jadowitym przekąsem,
takie wredne mruknięcie
się wyrwało pod wąsem.
Sponiewierać moralnie
wstyd kobietę, mój Panie.
Tak obrazić urodę,
z rana, tuż przed śniadaniem........
Syknij Cessna, nie żałuj,
niech przeprosi Cię kiep.....
a jak nie, to go łapą
przez łeb !!!
mariol6 2014-04-08
Nieeeee, no, ewidentnie, musial Caracas zlosliwie skomentowac gimnastyke Cessny, to mu nasyczala! ;-)
wiesia9 2014-04-08
Ale jest pulchniutka przy tym rozciąganiu ciałka - to taki koci callanetics.
A potem sprawdzian przy Caracasie - czy dobrze już elastyczne są mięśnie i wiązadła. Oj, Puszku, może właśnie o taki nieujawniony dialog chodziło, skoro Baronowa kurcgalopkiem przebiegła obok Caracasa. Musiało coś być w spojrzeniu Colonela :-)
orioli 2014-04-09
Ewidentnie zapomniała o rozciągnięciu przednich łapek i pewnie Colonel jej o tym przypomniał. A która kobieta lubi, żeby jej wypominano brak pamięci?