a tutaj Caracas juz sie z Mlodym nie cackal. Naprawde myslalam, ze poplynie krew ;p
kromis 2014-04-10
wystraszony, wystraszony. Po co zaczynal? No i nagrabil sobie czyms u Caracasa, bo jeszcze takiego Colonela wpienionego nie widzialam ;)
harutki 2014-04-10
może o jakąś piękną kocicę się pobili :D Albo o to, kto ma fajniejsze majty, hehehehe :D
bourget 2014-04-11
Kromisia, ja kiedys wstalam rano, a sciany w lazience splywaly krwia...kocia...to bylo sporo lat temu, moj Maniuni doszedl do wniosku, ze juz jest silny wystarczajaco (mial 3 lata) i bedzie walczyl o przywodztwo z 12-to letnim kotem mojego ex-meza...wtedy jeszcze nie wygral...
puszek 2014-04-11
jednak wyszło na moje........Czarny nie wojownik, ale kochanek. Pańcia, wygłaszcz biedaka, taki stres, jeszcze mu futro wyłysieje
mariol6 2014-04-11
Joj...
Ale chyba na dluzszy czas bedzie spokoj?
wiesia9 2014-04-11
Ale masz refleks! Takie zdjęcia! No i rzeczywiście, Czarnemu chyba się należało, bo coś ostatnio taki dumny chodził, a to Baronową zaczepił (choć mylnie wyglądało na buziaczek), poczuł się duży, ważny, wiosenny przypływ sił go napuszył. A jednak Colonel to wódz, wymusił posłuszeństwo siłą. Słusznie, starszy, doświadczony - co tu dużo mówić - mądrzejszy - mądrość i doświadczenie mają przewodzić. Czarny choć silny, to jednak młodziak, buńczuczny ale nie na tyle mądry. Niech rządzi mądrzejszy. Brawo, Caracas! :-)