orioli 2014-11-15
Kromisiu, trzymaj koty z daleka od kompa, bo jak zobaczą to nie wybaczą (oj, wkraczam w Puszkowe kompetencje).
A "dziecior" sympatyczny.
puszek 2014-11-15
To czysta zgroza......
widzę tu, że
coś kudłatego
Kromisię zje !
Zacznie od noska,
skończy na pięcie,
gdy tak całować
będzie zawzięcie.
Biedna kociarnio,
marna twa dola,
gdy się u pieska
zacznie niewola.
Jak będzie kiepsko,
to nie ma sprawy......
Przeprowadzicie
się do Warszawy !
Puszek przygarnie,
Puszek przytuli,
gdy Pańcia pieska
tak luli - luli.
Jak Pańcia z psiakiem
myk na spacery......
ja adoptuję Was -
wszystkie cztery !
To taka deklaracja na wszelki wypadek........jakby kotki jednak nie wybaczyły......takie wyjście awaryjne.......
lulka1 2014-11-15
o lizolda Cię dopadła hehehe , kotom pewnie to nie w smak , wyczują zapach psa :))
bourget 2014-11-15
oj tam...u mnie w domu ZAWSZE byly psy i koty razem...jakos nie pamietam wojen, za to pamietam jak cudownie sie przyjaznily, jak kotka, ktora znalazlam na ulicy atakowala obce psy, ktore probowaly przesladowac jej przyjaciela, maminego malego pudelka...
mlodego psa koty szybko naucza, co mu wolno, a potem , to juz sielanka..:)
puszek 2014-11-16
ło matko jedyna............przepowiedziałam.....małe kudłate trzymaj się.......ja muszę się z tą sytuacją oswoić.......Cessna, nie prychaj
wiesia9 2014-11-16
Bardzo miłe masowanie, zwłaszcza że psi język jest gładziutki, nie to co szorstki język kota, którym Leosia usiłuje mi zdjąć skórę z nochala :-) Czy rezydenci mieli też szansę poznać przyjacielski entuzjazm Zoe? :-)