kromis 2015-01-17
to nie byla wina piesia tylko gnoja w parku, ktory wpadl na swietny pomysl i rzucil petarde nam pod nogi. Zoé zerwala sie wystraszona i pociagnela za smycz, ktora owinela mi sie wokol palca.
Palec zlamany i na razie zapakowany w to ustrojstwo. we wtorek okaze sie czy trzeba operowac....
puszek 2015-01-17
o MATKO JEDYNA.........Kromiśku biedna....mam nadzieję, że już nie boli i obejdzie się bez operacji. Ja nic nie mówię, ale koty by Ci łapki nie uszkodziły.........piesio też przeżył szok. Kuruj się, a Cessna niech Pańci pilnuje.
alma65 2015-01-17
Mam nadzieję, że gnój parkowy poniesie jakieś konsekwencje? Bardzo współczuję, bo palec boli i ręka nieczynna:( Kotki kurujcie Pańcię:)
lulka1 2015-01-17
o kurcze ale się narobiło :( .. oby obyło się bez operacji tego Ci życzę i zdrówka ..
...nie ma bata na tych idiotów biegających z petardami do póki im paluchów nie pourywa . U mnie to samo jest , choć przyznam szczerze , w tym roku bardzo mało strzelania było i sunia nie świrowała tak jak w ubiegłych latach .
kromis 2015-01-17
raczej nie poniesie, bo bylo ciemno i nawet nie wiem kto to.
No najgorsze jest to, ze zostalam uziemiona na dluzszy czas, a nawet jak szybciej wroce do pracy to o stazu moge zapomniec na razie :(
kromis 2015-01-17
lulka1@ tutaj tez w tym roku dosc malo strzelania i bylam zdziwiona, ze 3.01 nikt nie strzelal. No ale wczoraj komus sie przypomnialo i voilà
puszek 2015-01-17
Kromisia jest poszkodowana przez jakiegoś debila....krwawa krzywda.......Puść Cessnę na trop, już ona znajdzie tego paskuda i razem z Colonelem się z nim policzą . Tyłek wygryzą, jak nic !
ato1rod 2015-01-17
Współczuję serdecznie. Trzeba być debilem, żeby rzucać petardy pod nogi. Szkoda, że nie uda się ustalić sprawcy, bo nie wiadomo, ile jeszcze szkód poczyni, pozdrawiam :)))
viki10 2015-01-17
też kiedyś tak miałam (zmiażdżone kości) -ale tyle dobrego że nauczyłam się pisać lewą ręką ....
a swoją drogą kotki będą zadowolone ;))
bourget 2015-01-17
o cholera! to nie Zoe wina, ze ludzie to durnie...
no, prawa raczka, to mozesz najwyzej kartki w ksiazce przewracac, glaszczac koty lewa...jakos to bedzie, trzymaj sie!:)
...a Colonel ma swietna mine, bo sie doliczyc paluszkow nie moze;)
hellena 2015-01-17
Ojej bardzo współczuję Ci i życzę aby wszystko szczęśliwie zakończyło się,pozdrawiam.
spoko44 2015-01-17
O matko ale się porobilo współczuję bardzo,koty chyba też troszkę wystraszone pańciowym paluszkiem,a dokładnie to który złamany?fuckowy ,czy serdeczny ?choc to może bez znaczenia....pozdrawiam
mariol6 2015-01-17
Oooooo, wspolczuje, bo to prawa reka, a nia sie najwyrazniej glownie poslugujesz!
Jasne, ze nie Zoe to wina! Jak zwykle, takim zachowaniom psów winni są nieodpowiedzialni ludzie.
Kromisiu, oby Ci sie szybko i ladnie zroslo!
magtan 2015-01-17
Biedaku :( Ale podobno mruczenie kotów przyspiesza zrastanie kości, masz 4 więc powinno pójść szybko...
kromis 2015-01-17
bede okladac sie kotami i na pewno szybko sie zrosnie.
spoko@ to srodkowy, ten, ktorego sie nie pokazuje
orioli 2015-01-17
Kromisiu, bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że szybko przestanie boleć. Oby Zoe nie nabawiła się urazu, bo może teraz bać się głośniejszych dźwięków.
Wiesz co? Zapiszcie się obie na jakiś kurs samoobrony, bo ten gówniarz był nie tylko głupi ale i niebezpieczny. Zoe - pies obronny - podoba mi się.
missgie 2015-01-18
Współczuję! mam nadzieję, że będzie dobrze...
a tyle się mówi o tym idiotycznym strzelaniu...sama też za każdym razem dostaję mini zawału :-(
rozumiem też te biedne zwierzaki...
kromis 2015-01-18
Dziekuje za mile komentarze. Lapka daje o sobie znac pomiedzy jednym przeciwbolowym a drugim ale jakos to ogarniam.
zuuzik 2015-01-18
ale się porobiło... i na dokładkę prawa ręka... współczuję, bo boli pewnie piekielnie:o
molly 2015-01-19
Teraz możesz wszystkim debilom pokazywać faka :D :P (mało śmieszne, wiem, ale co zrobić...) ;)
Zdrowia życzę, niech się prosto zrośnie!