Kiedys ktos napisal, \"ze jak sie ma psa to sie zna wszystkie psy w dzielnicy i prawie wszystkich wlascicieli\". No coz, prawda to :)
Nas tez znaja. Wczoraj znow spotkalysmy pana z dziecmi i beaglem, ktory rozwazal adopcje Zoé zanim mysmy ja zaadoptowali. Teraz jak nas widzi to sie cieszy, ze moze chociaz przez chwile popatrzec na nia. A jego coreczka juz z daleka wola \"Zioe, Zioe idzie. Tatus moge sie z nia pobawic?\".
\"Czy to ten piesek, ktorego petarda wystraszyla i pani jest ta pania ze zlamanym palcem?\"...zapytal mnie wlasciciel border colie jakis czas temu ( :O...Tylko 2 osoby znaly historie, no ale plotki rozchodza sie blyskawicznie ).
Pan co rano jadacy na rowerze przez kilka dni usmiechal sie do nas, az ktoregos dnia zatrzymal sie i zapytal: \"moge poglaskac pieska? Bardzo prosze\".
Pewien Starszy Pan ze swoim starym jackiem russelem kiedys tylko \"dzien dobry\" mi mowil, odkad pojawila sie Zoé prowadzi ze mna regularne....hkm monologii o historii Wloch ( cienka jestem z historii to tylko przytakuje ;p).
Jakis czas temu pewna pani ze swoim bichonem zapytala czy to ten piesek co sam \"robi\" parkoury podczas tresury, bo ona slyszala od swojej kolezanki, ze taki fajny kudlaty tak robi. I czy to ten i czy moze poglaskac.
Nie ma miejsca gdzie moglybysmy spokojnie przejsc, bo jak ktos nie chce glaskac to slysze \" ale fajny piesek\",\"o, jaki ladny piesek\". Czasami jest to irytujace ale zazwyczaj jest to dobry trening i dla Zoe i dla nas.
Oczywiscie sa tez inne historie. Z pewnym babsztylem posiadajacym dwa charty, ktore podbiegaja do ludzi i psow z impetem i kiedys zaatakowaly Zoé zdazylam sie poklocic.
A pewna pani na sobotnim targu chciala dac Zoé snaczka ( bo przypadkowo stanelam jej na lapce i zapiszczala ) i na smierc sie obrazila na mnie kiedy odmowilam.
Dobra, pochwalilam sie corunia. A co :))
orioli 2015-03-06
Oj, misiek padł na polu chwały.
Czy chcesz powiedzieć, że posiadanie kotów nie przyczynia się do wzbogacenia życia towarzyskiego? A Garnek i dziesiątki oczu codziennie wlepionych w ekran i śledzących wyczyny Twojej czwórki? No po prostu musiałam ująć się za nimi :) :)
kromis 2015-03-06
Ha!!! wiedzialam i czekalam na taka reakcje :)) Orioli jak zwykle rozgryzla Kromiske ;)
bourget 2015-03-06
Oczywiscie jak pokazujesz sie z pieskiem, to kazdy milosnik psa podejdzie, milosnicy kotow nie wiedza, ze je masz...chyba , ze wlasnie z netu:)
...a Zoe jest psem obronnym?? nie wiedzialam;)
spoko44 2015-03-06
a czy ktoś powiedział.. a a aa to ten piesek ,którego Pan jest niezwykle przystojnym facetem i ma dobrą kondycję do biegania????ja ujmę się za Pańciem pozdrawiam
kromis 2015-03-06
Nic mi o tym nie wiadomo Spoko. Ale jak padnie to kiedys z ust jakiejs pani, to sie dokladniej przyjrze...tej pani ;)
kromis 2015-03-06
Bourget@ tak, tak, Zoe jest obronnym pieskiem. Np broni nas przed inwazja wiosennych kwiatow w ogrodku, albo wyskakujacych z kosza na pranie skarpetek. Skarpetki morduje w kilka sekund upychajac je w wykopane kratery w ogrodku.
Ha, od jakiegos czasu powtarzam Panciowi, ze nie trzeba adoptowac pitbula czy wilczura zeby byc codziennie bronionym ;)
bourget 2015-03-06
no tak, skarpetki potrafia byc okropnie zlosliwe, ale moze da sie polubic kwiatki???
ona tak dobrze reaguje na tresure, pewnie jest na to sposob??
ewik57 2015-03-06
Pies, historia, zdjęcie... podobają mi się :-)
Zoe ma szczęście, że w garnku nie da się jej głaskać. ;-)
atiseti 2015-03-06
hahahaha ... no to teraz wiesz jak wygląda nasza codzienność od wielu, wielu lat :)
wiesia9 2015-03-06
Hahahaha! Ale się ubawiłam tym zdjęciem i usprawiedliwieniem "wydanym" przez Zoe! No widać, że Misiek pilnuje kondycji uzębienia Zoe z wielkim poświęceniem (mam nadzieję, że zostanie reanimowany :-) ). Raz twardy badyl, raz miękki Misiek. Czyżby wyrzynały jej się ząbki stałe? (nie wiem, kiedy psy zrzucają mleczaki, wiem kiedy koty). Czy buty też będą targane? :-) Ale proszę, jaka się stajesz popularna, Kromisiu, tyle że jesteś osobą towarzyszącą prawdziwej gwieździe :-) Pańcio chyba nie tak jest postrzegany, bo jednak komentarze po parkurze dotyczą samodzielności Zoe, bez podziwiania kondycji Pańcia, czyli Zoe ściąga uwagę widzów (hm... jak na razie, bo jak się Pańcio rozdzieje z ubrań w cieplejsze dni, to kto wie, kto wie ;-) Może czasem warto pooglądać wyczyny Zoe i Pańcia... tak na wszelki wypadek, a to batonik podać, a to kanapeczkę po utracie kalorii ;-)
atuna 2015-03-06
Ja nie mam pieska, ale często i tak zaczepiam te co mijam. Kiedyś dawno temu nasz pies nauczył nas porządku w domu, nic się nie walało na wierzchu :))
mariol6 2015-03-06
Aaaaaale cudnie! :-)
Kromisiu, trzymam bardzo mocno kciuki, zeby Twoje kociambry znalazly wspolny jezyk z Zoe!!!
Chyba latwiej jest, kiedy kot jest jeden i pies jeden...
Ale to, ze trudniej, nie znaczy, ze niemozliwe! :-)
Oby stalo sie to jak najszybciej! :-)))
zuuzik 2015-03-06
misiek spacyfikowany;)
u nas na dzielnicy podobnie, a o właścicielach czworonogów - współspacerowiczkach mówi się per Lordowa, Puckowa itd.
magtan 2015-03-06
:)) Ależ Zoe! Miś chciał się tylko pobawić!
A co się dziwisz? Jej bystre oczka i te zawadiackie kudełki każdego łapią za serce!
betaww 2015-03-06
Przepraszam....tak sie moze głupio zapytam...........Czemu nie pozwolilas dać pieskowi snaczka?..........Pani za dobre serce dostala " po lapkach"......Pewnie zrobiło jej sie bardzo przykro.....Chciala dobrze kobiecina a tu tak odmowa.......Tez by mi sie pewnie głupio zrobiło......Moze ten jeden raz trzeba sie było zgodzić.....no ale moze w tym kraju panuja inne zwyczaje........Dobrze ,ze mieszkam w Polsce.......nie musze odmawiac jak ktoś chce pocieszyc mojego pieska.....*****
puszek 2015-03-07
Jam Zoe, gwiazdeczka,
co w Garnku też błyszczy.
Słodziutka ślicznotka,
w krąg wrogów swych niszczy.
Najlepsze lekarstwo
na skarpet bałagan,
przeciąga przez domek,
kudłaty huragan.
Ja, Pańci obrońca,
i trener kondycji,
zawłaszczam siedlisko
wbrew kociej tradycji.
Choć psica jest sama
a kotów aż cztery,
zwycięży ! Tak rodzą się
bohatery !
orioli 2015-03-07
Nie wytrzymam, muszę dopisać. Mariolka poddała mi cudny pomysł. Już widzę oczyma wyobraźni Zoe na spacerze w otoczeniu czwórki kotów i dumnych Pańciostwo. W parku. Szał.
kromis 2015-03-07
betaww@ mysle, ze doskonale znasz odpowiedz, a kraj nie ma tutaj nic do rzeczy ;)
Orioli@ fajnie byloby i pewnie kazdy by sie gapil chociaz juz w parku jest jeden pan, ktory wyprowadza 5 pieskow "niskopoziomowcow", bo 4 to jamniki i 1 jakis maly mieszaniec.
kromis 2015-03-07
Wiesiu@ buty sa chowane, a te, w ktorych wychodze z nia na spacer sa mi ( czasami ) przynoszone przez Zoé.
Natomiast pantofle byly juz poszarpane...Panciowe, bo jak sie nie sprzata po sobie to sie pozniej ma i tyle ;) Teraz Pancio ladnie chowa pantofelki
spoko44 2015-03-07
Z tym spacerem to nie wiem...,no chyba że Baronowa _Cessna z przodu a 5 metrów za nią pozostali członkowie rodziny.
wiesia9 2015-03-07
No, ja myślę, że pantofle Pańcia są pochowane, jak się spojrzy na to, co Zoe może zrobić z Miśkiem, to na wszelki wypadek.... ;-) Mojej mamie kiedyś psunia Psotka pogryzła trzy pary szpilek (w tym jedne czeskie, w tamtych czasach to był luksus!) Najbardziej pastwiła się nad lewymi, prawe ze wszystkich par były ledwo nadszczknięte, ale jednak... :-)
kryspa1 2015-03-07
Kromisiu nie bądź taka dumna z pańcia, moje koty pięknie otwierają każdą szafę, i kapcie jak i pantofle, tudzież buciory przepraszam glany są wystawione na ząbki Dandyska.Życzę wytrwałości:)