Dzisiaj miala czyszczenie zabkow. Arthur bardzo przejal sie zniknieciem Cessny na caly dzien. Zaraz po jej powrocie do domu...zajal sie nia bardzo czule. Chodzil za nia, calowal i jakby pocieszal i tlumaczyl, ze jeszcze musi zaczekac ze zjedzeniem obiadku. Nawet teraz spi na wiklinowym koszu, tuz nad glowa Baronowej :)
Zeby bylo wiecej zamieszania to leczymy chroniczne zapalenie spojowek:/ Damy rade!
hellena 2015-04-04
Moja ulubiona kotunia będzie jeszcze piękniejsza,życzę zdrówka,a Arthur spisał się wspaniale.
mariol6 2015-04-04
Bidulka śliczna, pewnie niezbyt zadowolona, że ją na siłę uszczęśliwiają, jak sama nie rozkazała... ;-)
Ale Arthurro taki rycerski... No, no... :-)
Pogłaski dla obojga! :-)
wiesia9 2015-04-04
Oj bidulka, nawet nie wie, że otrzymała ten nowy uśmiech i chrupanie łakoci. Wydaje się jeszcze lekko oszołomiona, dobrze że Czarny ją troskliwie pilnuje. I te piękne oczka takie dotknięte zapaleniem spojówek?
Zdrówka życzę pięknej Imperatorowej Baronowej, może w następnym tygodniu zobaczę na zdjęciu Cessnę w emocjach i rozognioną postępkami poddanych - wtedy będę wiedziała, że się zdecydowanie dobrze czuje :-)