kromis 2015-07-13
hihihihihi, Zoe. Ale nie doszlo do lapoczynow. Baronowa byla chyba z lekka zawiedziona, ze Zoe nie chciala isc na piesci, a tylko pokojowo wylozyla sie na trawie tuz obok. I tak sobie panie posiedzialy z dobre pol godziny i rozeszly sie w swoje strony.
Idzie powolutku ku dobremu
mariol6 2015-07-13
Tak myślałam, że to "szczery usmiech" do Zoe... ;-)
Ale wkrotce i on zaniknie... :-)
wiesia9 2015-07-13
Ależ masz uderzająco trafne określenia! Chociaż...w tych winogronowych oczach Cessny nie ma straszliwej złości, raczej ostrożność i ostrzeżenie. No i Zoe właściwie to odczytała, zatem mogły sobie poleżeć, w babskiej komitywie, choć ostrożnej. :-) Bo było na zasadach Baronowej :-) Zoe już to rozumie, będzie lżej :-)
atiseti 2015-07-13
nie i już !!!!
ja sobie tego nie mogę wyobrazić bo u mnie zawsze sielanka w domowym stadzie .....
magtan 2015-07-13
OJ, no żmija jak żywa!
Ale swoją drogą, co jedna to ładniejsza! Ta czarne też niczego cobie była... A żmiję malinkową masz?
puszek 2015-07-14
czego wy chcecie od Cessny, jest najpiękniejsza i już.........dziewczyna z temperamentem !