"moje" pędziwiatry :)

Do opisu wystarczyłoby jedno zdanie: mniejszy czaruje, większy kombinuje ;D , bo bardzo dużo w tym prawdy. Mniejszy jest większym przytulaskiem, przybiega na głaski, miziaki, wtula się i czeka na pieszczoty. Większy jest mniejszym pieszczochem (co nie oznacza, że nim nie jest), ale za to dobrym kombinatorem ;) To on rozpracował jak otworzyć boks, jak wyślizgnąć się cichaczem, i jak uśpić naszą czujność na spacerze, by radośnie bryknąć na giganta nie zapominając oczywiście o swoim ukochanym bracie, który natychmiast dotrzymuje mu kroku. Uzupełniają się na każdym kroku, są bardzo zżyci ze sobą i.. dodają sobie odwagi :) Mają tez wspólne zainteresowania - niuchają te same zapachy, kładą się na tym samym końskim kupolu :P , wykazują też zainteresowanie rękawiczkami czy czapkami, więc myślę, że zaprzyjaźnią się szybko z maskotkami ;)
Razem robią ogromne postępy - z psów pełzających na pierwszym spacerze przemienili się w dużo odważniejszych rozrabiaków. Myślałam, że szczytem dziś będzie dojście i zabawy do wybiegu dla koni , który jest położony niedaleko boksów- a tu miła niespodzianka! Oboje podreptali przez cały wybieg, pokonali rów i po krótkim zastanowieniu na leżąco, pobrykali z nami na prawdziwy spacer, czym mnie bardzo wzruszyli :))))
Powoli zaczynają łapać o co chodzi z tymi długimi linami na których z nimi biegamy, choć potrafią się jeszcze nieźle zaplatać. To dwa, wspaniałe, nieokrzesane żywioły i bardzo im w tym do pyska! Puszczone luzem biegały radośnie, ale oczywiście zaplanowały w bardzo szybkim tempie ucieczkę, więc trzeba było ich gonić. Gniewać się na nich nie ma za bardzo jak, bo uśmiechy mają od ucha do ucha:D
Chłopcy są boscy, ale wymagają dużo czasu, uwagi, myślę, że też doświadczenia. Dom, który ich adoptuje na pewno nie będzie się nudził, a i radości mu nie zabraknie.

adoptuj podwójne szczęście:
https://www.garnek.pl/setiga/18003734/nr-14-pies
https://www.garnek.pl/setiga/18003642/nr-15-pies