Ci ludzie to dziwni są, ładują się bez zaproszenia do cudzej chałupy i nawet po robalu dla dziecka nie przyniosą...
Drugi miot moich kopciuszków ma się świetnie (tfu, tfu, na psa urok i koci ogonek). Małe okropnie głośno wrzeszczą, gdy tylko usłyszą ruch na tarasie. Koty próbują zmienić się w gekony :)
Idę w maliny...
kromis 2013-07-10
o, prawdziwe TV reality.
A duzo masz pajakow w malinach? Bo ja w maliny u rodzicow juz od dobrych 10 lat nie wchodze odkad poglebila mi sie moja arahnofobia
kromis 2013-07-10
re: nie widzisz, bo nie patrzysz czy nie widzisz, bo ich nie ma?
U moich rodzicow sa nawet zoltozielone i takie czarne poltluste, ze nie wspomne o krzyzakach i calej reszcie robactwa co niby nie straszne ale jak wyskoczy z zaskoczenia to przyprawia o palpitacje....bo sie mysli, ze to pajak. fuj
kromis 2013-07-10
orioli: no wiem, ze gdzies te robale musza byc i niech sobie tam beda. Gorzej z pajakami....jak sie ma fobie ;/
magtan: ja posylam chlopa na zbior ;))
kromis 2013-07-10
re: a, no chyba, ze tak....ale mnie by nawet wolali nie wyciagneli.
Juz nie bede Ci mowic jak podlewam ogrodek podczas gdy pancio byczy sie na tygodniowym stazu szybowcowym. Bo przeciez nie ma mowy abym zeszla pod taras ( o tej porze roku ) i podlaczyla szlalfa ;)
achach5 2013-07-11
witaj w klubie BOJĄCYCHSIEPANICZNIEPAJĄKÓW
( właśnie tak, jednym tchem, zostało wypowiedziane :))
te z rachityczne, na cienkich ,długich nóżkach toleruję...
Jak się jakiś zadomowi,to biorę do ręki i wynoszę na dwór...
wyszło na to, że nie dbam o porządek ...;)
Miłego dnia :)
kromis 2013-07-11
ja tych cieniasow sie nie boje ale do reki an pewno nie wezme ;) co najwyzej na lopatke