puszek 2014-03-21
Ja tu czekam, czekam
na swoje wesele.
Czy Czarny narzeczony
opuścił Brukselę ?
Zaczynam się niecierpliwić,
i mam dziś powody..........
już zaraz koniec marca,
a gdzie moje gody ?
Pasuję do Arturra
przecież tylko ja !
Puchate, identyczne,
Czarne kotki dwa.........
Patrz kocie na me zdjęcia
i opuść Malinę........
Wszak tu masz idealnie
dobraną dziewczynę.
Przy tęsknocie bezmiernej
czas tak szybko leci.
Przybywaj ! Mieć będziemy
takie piękne dzieci !
bourget 2014-03-21
re - coby Cie pocieszyc...ja czuwam nad Cassi...mam dla niej w zapasie cudowny dom, ale nie chca mi jej oddac...jak uznam, ze dzieje sie zle, to ja wykradne...po prostu...
mariol6 2014-03-22
No, cóż. Gdyby było można, byłoby bez szelek.
Ale skoro są, to na pewno muszą być!
Magda, czytałam jakiś czas temu o wtargnięciu kobitki z dzieckiem (wnuczką?)... po jabłka (?) na Twoje podwórko...
Czy już masz ogrodzenie?
Oj, w naszym kraju (wiem z autopsji), bez ogrodzenia to jak wspólna własność... :-(
Życzę Kropce i Tośce stopniowego pozbywania się szeleczek... ;-)