Kwoka
Jan Brzechwa
Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
- Grunt - to dobre wychowanie!
Zaprosiła raz więc gości,
By nauczyć ich grzeczności.
Osioł pierwszy wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.
Kwoka wielki krzyk podniosła:
- Widział kto takiego osła?!
Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka, gniewna i surowa,
Zawołała: - A to krowa!
Przyszła świnia prosto z błota.
Kwoka złości się i miota:
- Co też pani tu wyczynia?
Tak nabłocić! A to świnia!
Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie,
Grzęda pękła. Kwoka, wściekła.
Coś o łbie baranim rzekła
I dodała: - Próżne słowa,
Takich nikt już nie wychowa,
Trudno... Wszyscy się wynoście!
No i poszli sobie goście.
Czy ta kwoka, proszę pana,
Była dobrze wychowana?
Wierszyk nie pasuje do do zdjecia,ale bardzo mi sie spodobal.
dodane na fotoforum:
maly52 2015-03-02
Śliczny szpaczek....witam w nowym tygodniu, życzę,aby był lepszy od minionego....serdecznie pozdrawiam...:))
mjilkow 2015-03-02
Uważnie wpatruje się w darń , jak ......
toni1 2015-03-02
Zdjęcie świetne i wierszyk też... :) Pozdrawiam,miłego wieczoru :)