Spacerując i robiąc zdjęcia przy stawach, musieliśmy też pozmagać się z efektami ludzkiej bezmyślności... :-(
Najprawdopodobniej ktoś wyrzucił niedopałek z jadącego samochodu, zajęła się sucha trawa i pomniejsze krzaki.
Filip zauważył dym i ogień, pobiegliśmy więc do lasu sprawdzić co się dzieje.
Chwilę wcześniej przejeżdżał tamtędy jakiś samochód.
Niestety, sami nie dalibyśmy rady, zadzwoniłam po straż pożarną, a Filip znalazł przy ścieżce stary kawałek wykładziny i przy jego pomocy robił co mógł, żeby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia.
Straż na szczęście przyjechała szybko, mogło skończyć się gorzej...
dooraa 2017-04-04
Właśnie... ta ludzka bezmyślność i brak wyobraźni... Dobrze, że wszystko skończyło się pomyślnie. ;)
Cieszę się, że znowu z nami jesteś :) Pozdrawiam!
amarea 2017-04-04
W takich sytuacjach trzeba szybko reagować... Na szczęście tym razem wszystko skończyło się dobrze, dzięki Wam :))
orioli 2017-04-07
Wszystko zostało już napisane w komentarzach.
Nadchodzi czas wypalania łąk - aż mi skóra cierpnie.
oliwkaa 2017-04-11
oooo jakiego masz dzielnego syna !