Do stolicy przybywa gen.por.lotn. Reiner Stabel,mianowany przez Hitlera dowódcą wojskowym garnizonu Warszawy.Ma rozkaz obrony węzła warszawskiego przed ewentualnym powstaniem wszystkimi dostępnymi siłami i środkami walki.
Poranna odprawa Komendy Głównej AK kończy się postanowieniem,że walka nie zostanie podjęta 1 sierpnia.Podczas popołudniowej odprawy sztabowej dokonana zostaje ocena sytuacji w związku z informacjami o dostaniu się do niewoli dowódcy 73 dywizji niemieckiej,broniącej przedmościa oraz ruchach wojsk sowieckich ,okrążających podobno Warszawę.
Dociera tez meldunek płk.dypl.Kazimierza Iranek-Osmeckiego "Hellera"o przerzuceniu na Pragę niemieckiej dywizji pancernej "Hermann Göring".Około godziny 17.30 na naradę przybywa płk.Antoni Chruściel "Monter"dysponujący doniesieniami o rzekomym wkroczeniu Rosjan na Pragę.
Po przeanalizowaniu sytuacji gen."Bór" w obecności i za zgodą Delegata Rządu RP na Kraj ,wicepremiera Jana Stanisława Jankowskiego wydaje płk."Monterowi"rozkaz rozpoczęcia akcji zbrojnej w Warszawie następnego dnia o godzinie 17.00.
Zaszyfrowany rozkaz o wybuchu powstania gotowy jest na godzinę 20.00.
Nie dociera jednak do adresatów tego dnia,że względu na godzinę policyjną.Mobilizacja sił powstańczych dotyczy około 40-45 tysięcy ludzi zorganizowanych w ośmiu obwodach podległych Komendzie Okręgu Warszawskiego AK,oraz w oddziałach wydzielonych.
Tak wyglądał 31 lipca 1944 roku,dzień przed ważnym i jakże tragicznie zakończonym ciągiem wydarzeń w historii naszego państwa.
A było to tak:
https://youtu.be/g4od8w-fmaU
chilu 2020-07-31
To jest fantastyczny przyklad zbiorowego virtù zniwelowanego przez sytuacje. Pewnie, ze mozna gdybac ale z szacunku dla zaangazowanych i ofiar nie "stoi" sie tego robic.
Jedno pozostalo na pewno w przeslaniu Baczynskiego: Jeno odmien czas kaleki.....
maska33 2020-07-31
W tym temacie niemal każde nieopatrznie rzucone słowo może wywołać efekt złego domina.
Więc wspomnę czemu ja i dlaczego dopiero dziś.
Miałem to szczęście być uczniem profesor Marii K. uczestniczki Powstania Warszawskiego,jednej z trzech przyjaciółek Krzysztofa Kamila ,oczywiście w owych czasach niespełnionej z bardzo wielu względów Jej miłości.
Przez tę nieszczęśliwą w kontekście wielu wtedy innych okoliczności-wierna zasadom i danej sobie oraz danej Opatrzności przysiędze,do końca swoich dni (zmarła cztery lata temu) pozostała w stanie wolnym z... wyboru.
W czasie swoich wykładów zawsze znalazła 15 minut na przekazanie nam informacji,których nie można było znaleźć w żadnej wydanej w tym czasie książce w PRL. No może u hr. Giedroycia z "Kultury Paryskiej",którą od czasu do czasu nam dostarczała.
maska33 2020-07-31
W latach 80- tych znaliśmy nie tylko prawdę o powstaniu,jego bohaterach,ale też o atmosferze w warszawskich piwnicach w ostatnich jego dwóch tygodniach i związaną z tym pogłębiającą się wrogą atmosferą zaszczutych i głodnych cywilnych mieszkańców.Tak,tam była też nienawiść szarych ludzi,bez broni,bez jedzenia,bez lekarstw,bez nadziei.Przeznaczonych do niemieckiej eksterminacji.200 tyś inteligencji w większości odeszło na zawsze w wyniku bombardowań i masowych egzekucji.
I w odróżnieniu do pani marszałek sejmu,ja i inni... o zbrodni w Katyniu dowiedzieliśmy się też wtedy z Jej ust.
Nie " z przedwojennych książek i wydawnictw".
I tyle na tę chwilę.
chilu 2020-07-31
Zgadza sie, nie powinno sie rzucac kamieniami mieszkajac w szklanym domu.
Nikt z nas nie jest w stanie zrozumiec emocji, ktore kierowaly ludzmi w tych czasach, bo nikt z nas nie jest w stanie okreslic co moze zdzialac zwykla zwierzeca chec przezycia dla siebie i rodziny.
Dla rozluznienia - niech sie ktos zle zachowa wobec mojego psa to pozna dokladnie gdzie raki zimuja i pieprz rosnie. I to bez stanu wojennego.
halka 2020-07-31
Jak co roku, przychodzi ta chwila, gdy pamięcią sięgamy do sierpniowych i wrześniowych dni roku 1944. Wiele już na ten temat powiedziano i z pewnością ciągle wiele jest do opowiedzenia.
Ostatnie lata to swego rodzaju moda na patriotyzm, a przynajmniej na jego deklarowanie. Niestety programy takie jak chociażby „Matura to bzdura” dobitnie obnażają, że za tą popularyzacją nie poszła rzetelna edukacja. Więc z jednej strony można by rzec, że Powstania jest w mediach i popkulturze za dużo, a z drugiej strony zdecydowanie za mało na poziomie merytorycznym.
Okażmy należyty szacunek ciągle jeszcze żyjącym bohaterom – Oni ciągle są wśród Nas! Cześć im i chwała!
Piękna poezja...wokalnie cudowna.
awangar 2020-08-01
Kartka z kalendarza pełna niepokoju..
I wspaniała poezja..
Szanujmy wspomnienia i oddajmy hołd Bohaterom tamtych wydarzeń.