1 sierpnia 1944 roku.
Wtorek.
Imieniny obchodzą Piotr i Juliana.
Jak na tej "oryginalnej", sfotografowanej przeze mnie kartce z kalendarza ściennego z 1944 roku.
Mam ich 31-cały sierpień 1944 i kilka jeszcze z października(do 5-go) .
O godzinie 7.00 łączniczki alarmowe otrzymują rozkaz Komendanta Głównego AK płk.dypl.Antoniego Chruściela"Montera"-o ustaleniu godziny "W" na 1 sierpnia.
To godzina 17.00.
Mobilizacja trafia na trudności w postaci braku broni,czasu na jej wydobycie i zebranie plutonów.O godzinie "W" wybucha jednak Powstanie Warszawskie ,nazywane początkowo sierpniowym.W niektórych dzielnicach walki powstańcze rozpoczynają się jeszcze przed wyznaczoną godziną"W",a najwcześniej bo już o 14.00-na Żoliborzu.Na Woli i w Śródmieściu przed godziną 16.00.Do walki pierwszego dnia przystępuje około 30.000 żołnierzy Okręgu Warszawskiego AK.Stan uzbrojenia Powstańców przedstawia się wręcz tragicznie:tylko 10% "walczących" ma jakąś broń.
Przeciw sobie mają silny stały garnizon niemiecki w sile około 20 000 w pełni uzbrojonych ludzi,z czego połowę stanowi regularne wojsko.
Sztab Okręgu Warszawskiego AK z płk. "Monterem" zostaje ulokowany w zdobytym dopiero co hotelu "Victoria " przy ulicy Jasnej.Z ważniejszych obiektów najlepiej uzbrojeni Powstańcy zdobywają tylko magazyny żywności i mundurów przy Stawkach,koszary w budynku szkoły św.Kingi przy ulicy Okopowej,Wojskowy Instytut Geograficzny w Al.Jerozolimskich ,gmach Miejskich Zakładów Komunikacyjnych na rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej,najwyższy budynek w mieście,którym był Prudential na Placu Napoleona oraz budynek Dyrekcji Kolei u zbiegu Targowej i Wileńskiej na Pradze.
Znaczniejszą przestrzeń udaje się Powstańcom uzyskać jedynie na Starym Mieście.
Powstańcza Warszawa to jednak ciągle kilka odrębnych ognisk walki porozdzielanych siłami niemieckich wojsk.
W rękach niemieckich pozostaje mimo planu ich opanowania-wiele ważnych obiektów:mosty na Wiśle,dworce kolejowe, lotniska i liczne niemieckie obiekty koszarowe.
I pierwsza na rzut oka ,niespodziewana i niewłaściwa reakcja wielu dowódców:
miasto opuszcza nocą kilka tysięcy Powstańców z Żoliborza,Woli,Ochoty i Mokotowa by schronić się i wyczekać w pobliskich lasach.
A to przez brak uzbrojenia i brak łączności z sztabem AK.
Ci dowódcy ,którzy podjęli tak dramatyczną wtedy decyzję,ratowali tym jedynym już dostępnym sposobem życie swoich żołnierzy,bo w sztabie AK nie zadbano należycie wcześniej o podstawowy kanon działań wojska.
Łączności dowodzenia.
Kto z Was zna ten właśnie ten tak tragiczny dla skutków pierwszego dnia epizod?
Stąd w dalszych działaniach dowództwo AK sięgnęło po" inne narzędzie",czyli ....posłużyło się dziećmi,najczęściej -harcerzami-do utrzymania łączności między walczącymi dzielnicami.
Wczoraj odsłonięto na cmentarzu wśród innych Powstańców wyrzeźbiony w białym marmurze pomnik 11 letniego Wojciecha Zalewskiego(ps.Orzeł Biały"). Biegł z meldunkiem do dowódcy, gdy trafiła go kula niemieckiego snajpera.
Pomnik przedstawia ciało zabitego chłopca przelewającego się przez ramiona niosącego Go dorosłego innego Powstańca.....
On potrafił przed śmiercią wyprowadzić spod druzgocącego ataku artylerii grupę okrążonych Powstańców w bezpieczne miejsce znanymi Mu tylko zaułkami i bramami.
Przypominam,że przed 37 laty,odsłonięto pomnik „Małego Powstańca”, przedstawiający blisko 1,5-metrową postać kilkuletniego chłopca w za dużym hełmie, zbyt obszernej panterce, za dużych butach i z przewieszonym przez ramię karabinem, 1 października 1983 r. stanął przy murze obronnym na warszawskim Podwalu.Do dziś mimo swojej wymowy ,wzbudza wśród żyjących dotąd Powstańców silne kontrowersje.
Kto z Was spotkał kiedyś na swojej drodze ten wiersz?
"Czemu tak, dziadku, na nim ubrania wisiały ?
Bo mały.
A czemu hełm na głowie i twarz niespokojna ?
Bo wojna.
I tak mu mama na wojnę iść dała ?
Nie chciała.
A co myślała, jak już poszedł bez zgody ?
Za młody.
Ale wrócił do mamy, na ciastka i dżemy ?
Nie wiemy.
Ech, szkoda, że mnie taka omija przygoda !
Nie szkoda."
Nie będę tłumaczył skąd i dlaczego te kontrowersje..
Według przybliżonych liczb podanych przez dowodzącego garnizonem niemieckim gen.por.lotn.Reinera Stabela,straty w ludziach tego pierwszego dnia Powstania wyniosły 2000 żołnierzy po stronie Powstańców i około 500 po stronie niemieckiej.
A przecież w planach sztabu AK moment zaskoczenia miał być tym czynnikiem,że przewidywane straty miały być w swych proporcjach........odwrotne.
Zwłaszcza pierwszego dnia!
Generał Władysław Anders uważał powstanie warszawskie za kardynalny błąd z politycznego i wojskowego punktu widzenia, a z moralnego za zbrodnię, za którą odpowiedzialność ponosili jego zdaniem dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Bór-Komorowski i jego sztab.
Jan Nowak-Jeziorański, legendarny kurier z Warszawy oraz jeden z koronnych świadków i uczestników powstania warszawskiego, powtarzał często, że każdy myślący Polak rozpamiętujący dzieje tego tak bohaterskiego, a zarazem tragicznego, naszego ostatniego wielkiego, narodowego zrywu powstańczego jest głęboko rozdarty wewnętrznie.
Taka to historia ,której cząstkę dziś starałem się Wam i tu ,w Garnku w ogromnym skrócie przybliżyć.
Tak więc ,z ogromnym przekonaniem mogę się dołączyć do wypowiadanych na wielu forach oraz w mediach hasła:
Chwała Bohaterom!
Ale większość z Nich zginęła ,więc wciąż wielu z Nas dręczy ta myśl,czy wysyłanie na pewną śmierć bez najmniejszej uzasadnionej kalkulacji na zwycięstwo,to właściwy teraz przekaz dla naszych dzieci i wnuków?
Po to tylko,by zmazać błędy rządu sanacyjnego sprzed września 1939 roku(silni,zwarci gotowi),które doprowadziły do klęski wrześniowej i ucieczki rządu,
po to by na bazie historii dotychczasowych, prawie wszystkich przegranych powstań narodowych ,dokonać próby pokazania innej twarzy dowódców sanacyjnych-kosztem głównie palącej się do walki młodzieży,podjąć decyzję,która miała być przykryciem tamtych wstydliwych dokonań?
By potem nawet do dziś ,głosem historyków nowej także zmiany obarczać Konstantego Rokossowskiego jedynym winnym upadku powstania?
A może ktoś jednak pamięta,że w dniach 16–23.09.1944 r. na Przyczółek Czerniakowski przeprawiono 1254 żołnierzy 3 DP (w tym 147 z 7 pp oraz pododdziałów specjalnych 3 DP), z czego poległo i zaginęło (utonęło w Wiśle i zostało wziętych do niewoli) 961 żołnierzy. ...
W sumie 3 DP straty osiągnęły: 2383 żołnierzy, w tym 1762 zabitych i zaginionych.
To niby kto dowodził Armią i Frontem ,skąd wywodzili się Ci żołnierze co zginęli idąc z pomocą Powstaniu??
Dziś zakazywane są (ustawą)i wymazywane z naszej historii konkretne oddziały,związki taktyczne i związki operacyjne oraz pojedyncze nazwiska tej niewłaściwej armii.
Przecież to byli polscy tułacze z gułagów Syberii,którzy nie zdążyli do armii Andersa.Więc wrócili do kraju z tą armią,bo inne drogi były dla Nich zamknięte.
To co,,jakby wtedy była jakaś czarna dziura?
A likwidacja zapisów pomników historii trwa w najlepsze.To likwidacja po 2015 roku pomników tych żołnierzy,których nie usunięto od 1989 r,żołnierzy koalicji antyhitlerowskiej,w której walczyła także Polska.Zadaję więc pytanie,po której ze stron walczących w II WŚ staje obecna polska polityka historyczna?
To już zupełna schizofrenia.
Pokazuję ten tragiczny splot ambicji,kłamstw i przeinaczeń nawet bez przytaczania tu wielu,kontrowersyjnych innych relacji i opisów uczestników tego wydarzenia.
A jest ich tysiące..
Powstanie Warszawskie tak jak pozostałe,pozostanie tylko powodem do smutnych fanfar i nadawania coraz bardziej topniejącej grupie żyjących uczestników medali i orderów.
Wszystko zapisane we wspomnieniach.
Kto chce,na pewno je odnajdzie.Jak ja.
Według mnie-dziś ten... utwór pasuje do okoliczności.
https://youtu.be/J3xc5H_N8ds
Dziękuję za uwagę.
Maska
ricky 2020-08-01
Chwała Ci za to przypomnienie najtragiczniejszych wydarzeń z walki Powstańców z 1 sierpnia 1944r. !
maska33 2020-08-01
W powojennej historii naszego państwa zapisało się kilka postaci,które poprzez swoją autorską inicjatywę wpisały się poprzez materialne urzeczywistnienie się ich pomysłu w przestrzeni pamięci państwa. ..
Taką postacią był ówczesny Prezydent Miasta Warszawy pan Lech Kaczyński,który potrafił doprowadzić do powstania pomnika Powstania Warszawskiego.Ważnego miejsca którym uhonorował przelaną krew setek tysięcy warszawiaków.
Drugim przykładem postaci,która dokonała faktycznego urzeczywistnienia idei budowy ważnego pomnika -czyli odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie- był Edward Gierek.
Trzecią postacią ,która zainicjowała i doprowadziła do budowy innego w formie pomnika-hołdu dla polskich kobiet,był Wojciech Jaruzelski.
Rezultatem tego jest najbardziej wyspecjalizowany w Polsce" Pomnik Szpital Matki Polki" w Łodzi.
Każdy pomnik inny,ale każdy na swój sposób służy Nam do dziś.
asiao 2020-08-01
Na ten temat można tylko płakać...
Dzieci... były bohaterami.
Ale dowódcy, którzy angażowali dzieci do walki... chyba przesadzili. Delikatnie mówiąc.
lucilla 2020-08-01
Wspaniale, że przypomniałeś niektórych "budowniczych" pomników
wspaniała jest też wybrana muzyka do tych okoliczności.
maska33 2020-08-01
Przed Pomnikiem Gloria Victis – monumentem upamiętniającym żołnierzy Armii Krajowej poległych w czasie powstania warszawskiego i okupacji niemieckiej, znajdującym się w kwaterze A-26 na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie wieńce o godzinie 17.10 złożyli klękając przed nim:
Prezydent,
Marszałek Senatu...
Nie uklękli :
Marszałek Sejmu,
Premier RP.
Przymusu przecież nie było.
Wiem,czepiam się.
maska33 2020-08-01
Z Ronda Dmowskiego ruszył "Marsz narodowy" w którym mimo apelu do władz imiennie podpisanych Powstańców Warszawskich o niedopuszczenie do tego w tym dniu,a w którym to marszu biorą udział także członkowie i sympatycy ONR i Ruchu Narodowego.
Zgodę na marsz odbieram jako esencję demokracji.
No to świętujemy,
każde na swój sposób.
awangar 2020-08-01
Patrząc na kartkę i czytając bolesne dla nas wspomnienia kroi się serce, to Oni walczyli za naszą wolność, pamiętajmy o tym.
Ilekroć odwiedzam stolicę, zatrzymuję się przy pomniku Małego Powstańca..najbardziej wzruszający dla mnie widok.
Utwór 'Warszawskie Dzieci', który często słyszę- temat wojny wciąż żywy..i powyższy- jak najbardziej pasuje do okoliczności.
Bardzo ładnie opracowana całość.
maska33 2020-08-02
Jeszcze co do postaci wspomnianego powyżej dowódcy marszałka Rokossowskiego ,to pomnik tegoż marszałka Konstantego Rokossowskiego zniknął z legnickiego cmentarza w nocy ze środy na czwartek.
Znalazł się po południu, tyle że już w kawałkach,między innymi pozbawiony głowy.
Szczegółów brak,ale jak przepuszczam to będzie kolejny powód do wymiany" uprzejmości" z dyplomatami Federacji Rosyjskiej.
Czy to nie aby wynik nagonki,o której wspomniałem?
Czy IPN i jego podatnicy chcieliby,żeby znów na cmentarzu Orląt Lwowskich czy innych miejscach na Kresach zaczęto niszczyć nasze pomnikowe nekropolia?
Czy nasz minister od spraw przepięknych zabierze na ten temat swój głos?
Sam nie wiem czego już oczekiwać.
Wstyd,bo to miało miejsce na ogromnym cmentarzu wojennym.
Podobno dla ludzi kulturalnych i Europejczyków -do których podobno się zaliczamy-miejscu świętym.
maska33 2020-08-02
Czy może to ma być uwertura,która spowoduje "koncert" w którego finale "nieznani sprawcy" wydłubią z kolei w odwecie ,z muru tablice na cmentarzu katyńskim, a tamtejsza policja wpisze poszukiwania wandali na listę zadań kolejnej pięciolatki...?
Niedawno zaś,bo14 maja ukazała się w Monitorze Polskim informacja.że prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o odwołaniu ze stanowiska ambasadora RP w Moskwie Włodzimierza Marciniaka. Formalnie zakończył swoją pracę 31 lipca.
MSZ nie ujawnia nazwiska następcy,ani terminu objęcia stanowiska..
Teraz nawet nie ma komu.........
Przypominam,że po wyznaczeniu go na to stanowisko Włodzimierz Marciniak deklarował sprawnie zająć się sprawą zwrotu wraku Tu-154 do Polski.
Wrak pozostał,Marciniak ...wraca?