Czas na analizę i zaplanowanie dalszego odpoczynku.

Teraz już bez gwaru oraz omijania skupisk.
Oczy kieruję na południe kraju.
Po głowie chodzą mi Pieniny i spływ Dunajcem.
Cena biletu na spływ to 75 zł.
Uwaga dla chętnych uczestników spływu:

a) jeśli nie uzbiera się minimum 11 osób to łódź nie odpłynie.
Jeśli nie uzbieramy wymaganej liczby osób, a bardzo chcemy ,żeby zestaw wypłynął, to będziemy musieli dopłacić do minimalnego kosztu wyprawy, tj. do ceny za 11 osób,
b) jeśli wodowskaz w Sromowcach-Kątach informuje o podwyższonym stanie wody, tj. powyżej 240 cm, ulgi cennikowe nie obowiązują.
A ile to jeszcze się trzeba nadenerwować, aż do Krościenka?
Sezon organizowanych spływów ma podobno trwać w tym roku aż do końca października.

Dziś rocznica zdarzenia,o którym uważam,że nadal trzeba pamiętać.
Stąd związany z tematyką leśną felietooon:

Pożar lasu koło Kuźni Raciborskiej, który wybuchł 26 sierpnia 1992 roku uznawany jest do dziś za największy pożar w Polsce oraz Europie Środkowej po II wojnie światowej.
Spłonęło blisko 10 000 ha lasu, zginęły 3 osoby w tym dwóch strażaków oraz utracono 15 wozów gaśniczych.
Rannych zostało 50 osób, które odwieziono do szpitali, a kolejnych 2000 odniosło lekkie obrażenia.

Za przyczynę wybuchu pożaru uznaje się iskrę wytworzoną przez koła pociągu, który musiał hamować w trakcie przejazdu trasą między Raciborzem a Kędzierzynem-Koźle.
Ogień zauważono około 13:50 i natychmiast skierowano w rejon oddziały straży pożarnej.

Z ogniem walczyło około 10 000 osób, 1100 wozów strażackich, śmigłowce, 50 cystern kolejowych i 6 lokomotyw oraz 26 samolotów PZL- M18 Dromader.
Z racji tego, że w akcję zaangażowało się również wojsko, wykorzystywano czołgi, a także inny ciężki sprzęt inżynieryjny.

Po czterech dniach udało się opanować płomienie, ale dogaszanie pożaru trwało do 12 września.
Hasło "ostrożnie w lesie z zapałkami" dalej ma swoją treść-oby nie do kolejnego wypełnienia.
A takich tablic -coraz mniej.

Za to pojawiają się od 5 lat inne w treści tablice ostrzegające.
Nawet wymiana trzech ministrów "rolnictwa" nie pomogła.
Ostatnio,już w sierpniu,wojewoda lubelski zdecydował o dodatkowym odstrzale ponad 5 tys. dzików w regionie, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń.
W tym roku w woj. lubelskim wykryto 38 ognisk ASF; trzy kolejne są w trakcie potwierdzania.
Odstrzał a nie uświadamianie rolników i myśliwych w temacie prewencji,oraz organizowanie "chemicznych blokad" zapowietrzonych rejonów to zasadniczy rodzaj walki z tą plagą.
W polowaniach na dziki pomóc mają służby mundurowe wyposażone w drony.
Z tyłu głowy mam informację,że to myśliwi i leśnicy inwentaryzują zwierzynę, to leśnicy będący myśliwymi zatwierdzają plany łowieckie.To myśliwi i leśnicy wspólnie polują, i to Lasy Państwowe wydają masę pieniędzy na propagandę łowiectwa.To wśród myśliwych spotkasz na pewno krajowe i regionalne elity i towarzyską śmietankę:ministrów,prezydentów miast,wojewodów,przedstawicieli wszystkich rodzajów służb mundurowych,dyrektorów szpitali,ZUS,spółek Skarbu Państwa,kapłanów wszystkich szczebli i wyznań.
Ale oni są tam tylko prywatnie.
A na rzeczywistą walkę z ASF?

No to najnowsza technika wojskowa WOT będzie wykorzystana wreszcie do unicestwienia godnego jej "przeciwnika".

A były minister MON cieszy się zapewne z takiego "chrztu bojowego".

Cel:dzikie świnie-pal!

I na koniec konsekwencje wytycznych ministra Edukacji Narodowej:

Za money.pl
Nauczyciele skarżą się, że wielu dyrektorów każe im podpisywać oświadczenia, w których zrzekają się jakichkolwiek roszczeń i nie będą dochodzić swoich praw, gdyby zarazili się covid-19 po powrocie do szkół po 1 września.
Można?
Można.

Dziś o godzinie 14.00 pożegnaliśmy Ją.
Spoczęła na Alei Zasłużonych Cmentarza Rakowickiego.

https://youtu.be/HI8W7yB4Lgc

W miniony poniedziałek, ustami swojego rzecznika,ks.dr Tomasza Wojtala, Wiktor Paweł Skworc ,doktor nauk humanistycznych, biskup diecezjalny tarnowski w latach 1998–2011, arcybiskup metropolita katowicki od 2011,wyraził w oświadczeniu swoje ubolewanie z powodu jego decyzji związanych z ukrywaniem i przenoszeniem księdza pedofila,co doprowadziło do kolejnych czynów pedofilskich na terenie Ukrainy. Choć tenże duchowny może mieć na koncie wiele innych jeszcze ofiar, to jeszcze niedawno diecezja tarnowska groziła ujawniającemu skandal księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu procesem.
Można?
Można.

Oto fragment oświadczenia ze strony internetowej Kurii Katowickiej:
"Abp Wiktor Skworc wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy wszystkich ofiar ks. Stanisława P. Do takich sytuacji nigdy nie powinno było dojść. Jak każdy podejmujący decyzje, czuje się odpowiedzialny za ich konsekwencje, również wówczas gdy decyzje te podejmowane są w dobrej woli, ale ze względu na niewłaściwą ocenę przesłanek, okazują się błędne. Jednocześnie przeprasza ofiary za krzywdy wyrządzone przez podległych mu duchownych".
Ciekawym,czy w następnym oświadczeniu arcybiskupa metropolity ,ustami rzecznika diecezji doczekam się przeprosin wymienionego księdza?

Dobrego dnia.
Copyright © maska33.