Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

1) Dziś od godziny 9.00 trwa posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego, którego przebieg można śledzić na jego stronie internetowej.
Chodzi o wypłatę środków unijnych po spełnieniu wymagań dotyczących państwa prawa.

A konkretnie chodzi o wniosek o zbadanie zgodności art. 322 ust. 1 lit. a) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/2 ze zm.; tekst skonsolidowany: Dz. Urz. UE 2016 C 202, s. 47) w zakresie, w jakim stanowi podstawę przekazania Parlamentowi i Radzie uprawnienia do:
- przyjęcia zasad finansowych określających kryteria naruszenia zasad państwa prawnego oraz warunki przyznawania środków budżetowych państwu członkowskiemu Unii Europejskiej w zależności od wyniku oceny spełnienia wymogów państwa prawnego;
- przyznania Komisji Europejskiej kompetencji do oceny spełniania przez państwo członkowskie wymogów państwa prawnego oraz, w sytuacji negatywnej oceny spełniania tych wymogów, do przyznania Komisji kompetencji do wskazywania środków ochrony budżetu Unii Europejskiej, a Radzie kompetencji do przyjęcia decyzji wykonawczej dotyczącej zastosowania środków ochrony tego budżetu
z art. 90 ust. 1 Konstytucji w zw. z art 2 i art. 7 Konstytucji RP oraz z art. 8 ust. 1 Konstytucji RP.

Pełny skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego:
prezes TK Julia Przyłębska - przewodniczący,
sędzia TK Stanisław Piotrowicz - sprawozdawca.

Za to już dziś o 9.30 Trybunał Sprawiedliwości UE ogłosił, że skargi Polski oraz Węgier na mechanizm "pieniądze za praworządność" zostały odrzucone.

Czemu tak się stało?

Bo to same rządy Polski i Węgier, które głośno krytykowały nowe rozwiązanie nie zdecydowały się jednak jesienią 2020 r. wetować unijnego budżetu na lata 2021-27, w którym zawarto mechanizm.
Zamiast tego oba kraje głośno domagały się kontroli zasadności zastosowania tego narzędzia przez (uwaga!) Trybunał Sprawiedliwości UE tym samym uznając jego rolę i przyszłe decyzje już za........ obowiązujące.

W grudniu, po szczycie budżetowym Rada Europejska zasugerowała, by kontrowersyjne rozporządzenie uruchomić, dopiero gdy TSUE rozstrzygnie, czy jest ono zgodnie z traktatami.

I teraz po tym dzisiejszym wyroku rząd zrozumiał, że sam się wpędził w ślepą uliczkę.

Ciekawym teraz wyroku Trybunału Julii Przyłebskiej.
Na razie przerwa w rozprawie.
To ta ślepa uliczka.

Czegoś nie rozumiecie?

2) Nietykalni?

Program Polskie Szwalnie wystartował 16 kwietnia 2020 roku, nad akcją pieczę sprawowała Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP). Rząd przekonywał, że zgłosiło się ponad 800 chętnych firm. W ciągu miesiąca miało ruszyć 200 polskich szwalni, które miały uszyć 40 mln maseczek, a do końca czerwca 2020 roku miało być ich nawet 100 mln. Nad projektem patronat objął prezydent Andrzej Duda.

Dziś w 2022 roku wnioski są smutne.
Podatnicy wyłożyli na ten program co najmniej 258 mln zł.
Choć polskie firmy uszyły aż 178 mln maseczek, to większość z nich nie spełnia norm sanitarnych. Kolejne dziesiątki milionów zalegają w magazynach. Niektóre zaangażowane w program firmy zamiast spodziewanych zysków, toną w długach.

Już na początku projektu Agencja Rozwoju Przemysłu zakupiła (uwaga!) bezużyteczny materiał do szycia masek za ok. 40 mln zł.
Prezes Agencji Cezariusz Lesisz to człowiek bliski rodzinie Morawieckich, współpracował z Kornelem, ojcem premiera Mateusza Morawieckiego.
To na jego barkach spoczęło udźwignięcie programu Polskie Szwalnie.

Nie udało się, program jest w rozsypce. Wiemy, że uszyto co najmniej 66 mln bezużytecznych maseczek. Dr Paweł Grzesiowski stwierdził, że nadają się one na budowę, ale nie chronią przed koronawirusem.

Do tego 4 mln niechroniących przed koronawirusem maseczek trafiło na Białoruś w ramach pomocy humanitarnej.

Najwyższa Izba Kontroli prowadząc kontrolę realizacji tego programu i skutków powstałych strat, dwukrotnie wezwała jako świadka marszałek sejmu Elżbietę Witek.

Marszałek Sejmu nie zamierza jednak stawiać się na wezwania.
Słowo "Najwyższa" Izba Kontroli nie dotyczy tej pani.

Udowadnia to opinią siedmiu opłaconych przez kancelarię sejmu prawników.
Bo prawo dotyczy tylko szaraczków?

Sprawa ma związek z prowadzoną przez delegaturę w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu" Polskie Szwalnie".

Elżbieta Witek miała lobbować za jednym z przedsiębiorców.

Otóż w grudniu 2021 roku do sieci wyciekła korespondencja ze skrzynki Michała Dworczyka dotycząca właśnie programu "Polskie Szwalnie".

Jak wynika z niej, Michał Dworczyk miał otrzymać numery telefonów do właścicielki firmy "Modesta", która "chce być bezpośrednim dostawcą maseczek".

Markę miała polecić marszałek Elżbieta Witek - wynika z opublikowanych maili.

"Modesta" jak się okazuje, znalazła się wśród dopuszczonych siedmiu spółek w programie.

Prezes NIK Marian Banaś informując o przygotowaniu drugiego wezwania na 16.02.2022 dla Elżbiety Witek mówił, że marszałkini Sejmu "została wymierzona kara porządkowa" w wysokości ok. 3 tys. zł.

Dziś po kilkunastu miesiącach zaczyna docierać do mnie sens słów mojego Adwersarza: "Nie będę komentował tych tekstów, bo i tak ich nie czytam".

Za to czytał i zawzięcie komentował sytuację polityczną i dokonania swoich idoli czyli tzw według Niego "rzeczywistość" ale tylko w innych galeriach garnka.

Zwłaszcza odkąd zniknęła galeria "p0lityk".

Czy dlatego, że tam nie musiał zmagać się z podawanymi szczegółowymi przykładami hipokryzji?

Bo z "ogółem" walczy się łatwiej, bo wtedy wystarczą wklejane slogany i hasła?

Dziś wróciłem do kilku moich starszych felietooonów i tego dziś popełnionego-o Trybunale Konstytucyjnym i o wyroku TSUE.

Rzeczywiście mogą one być dla wielu niezrozumiałe, zawiłe i w związku z tym męczące w czytaniu.
Ale przede wszystkim dla leniwych lub zapalczywych, ale bez zapasu argumentów.
Czyli wiedzy.

Żeby posiadać argumenty do dyskursu trzeba by się zastosować do moich słów na końcu każdego felietonu.

To tylko na TVP Info argumenty podawane są dla Adwersarza jak na tacy.
Oraz od razu z komentarzem, jak je należy rozumieć.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.


Czytajcie i oglądajcie z wielu róznych źródeł, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają rozumieć.
Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To moja fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wielu dostępnych,zakupionych przeze mnie wydawnictw.

https://www.siepomaga.pl/tymek-kaminski

Jako przyczynek tematu Tymka polecam mój felietooon z 12.02., spod fotografii "Rosochatej".

Copyright 2654 @ maska33

tebojan

tebojan 2022-02-16

W takim składzie to ustalą!

halka

halka 2022-02-16

:PiS woli zmarnować szansę otrzymania ponad 700 mld złotych niż przyznać się do błędu !!

mpmp13

mpmp13 2022-02-17

Błędy , fałsz , zakłamanie widać w każdej dziedzinie naszego życia . Czy nasza Ojczyzna nie zasługuje na poważnych rządzących ? Ciekawa jestem co dzieje się ludziom wybranym w wyborach powszechnych jak już d..y im do stołków przyrosną ?Może to jakiś wirus "mózgojad" ?

dodaj komentarz

kolejne >