Czy to tylko zdziwienie, czy już strach?

Mój dzisiejszy tekst, może również jak w poprzednich, zawierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK, a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.


Na ulicach wielkich miast pojawiły się niespodziewanie stoliki z pustymi tzw "listami kandydatów" na posłów i senatorów,
w ramach prowadzonej "inaczej" akcji zbierania podpisów na nieokreślonych jeszcze kandydatów "zjednoczonej prawicy".

Dlaczego u" tych tłustych kotów" widzicie taki wyraz strachu ?

Bo - na listach nie ma nazwisk, a na dole jest dookreślenie:

Zgadzam się i popieram zbiorczą listę kandydatów na posłów na sejm RP z ramienia PiS.( nie cytuję tylko przytaczam z pamięci).

Genialne prawda?

Teraz wiecie, dlaczego Jarosław Kaczyński, polityczny geniusz, do ostatniej chwili (czyli jak mniemam do 6 września) odkłada ogłoszenie list kandydatów na posłów i senatorów tzw "zjednoczonej prawicy".


Po pierwsze, po ogłoszeniu już propozycji nazwisk kandydatów z opozycji, ma teraz czas na dobranie wagowo, wzrostem, intelektem i urodą swoich kontrkandydatów, w tych samych okręgach wyborczych.

Poza tym ma czas , na zebranie opisanych jak tu, alternatywnych list kandydatów, podpisanych in blanco przez mało zorientowanych wyborców PiS, na liście (uwaga!) zbiorczej, z możliwością prawną wymiany tych nazwisk ( zgoda na listę zbiorczą podpisującego ją) na inne, w ostatniej chwili .

Już w historii wyborów mieliśmy takie przypadki- tu status Marcina Mastalerka ( dziś doradcę, przygarniętego potem przez prezydenta Dudę)- który to na ostatnich wyborach, z gazet dowiedział się zamiast od prezesa, że nie ma go na podpisanych i wystawionych już listach wyborczych.

Poza tym, mając jeszcze jedno posiedzenie sejmu przed wyborami, trzyma w tajemnicy ostateczny wykaz nazwisk ( w tym kandydatów od Zbigniewa Ziobry) po to, by po ważnych jak mniemam głosowaniach , gdzie będzie panowała dyscyplina ZZ, prezes chce przeforsować swoja kolejną wizję Polski- na do widzenia.

Gdyby już dziś ogłosił brak wielu nazwisk z Suwerennej Polski, to na to głosowanie mógłby nikt od Zbigniewa Ziobry nie przybyć.

Ot co.

Geniusz, geniusz, geniusz.

I dziwicie się, że te "tłuste koty" się dziwią a nawet boją ?

Na razie słychać z kręgów PiS , że prezes pomny swojej ogromnej, poprzedniej przegranej i efektu marszu 4 czerwca (Warszawa) , nie poważy się stawić czoła na liście wyborczej z nr 1 przeciw swojemu kontrkandydatowi nr 1, z listy opozycji, Donaldowi.

Właśnie w Warszawie.

I ponieważ nie ma zamiaru dochować oczekiwanych przez naród kanonów demokracji, nie zamierza stanąć do bezpośredniej konfrontacji -czyli debaty o Polsce, z desygnowanym na lidera opozycji Donaldem Tuskiem.

Jednak zapragnął (jak słyszałem osobiście z jego wypowiedzi) prowadzić takową debatę, ale....... z Manfredem Weberem, przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej.
Też chętnie posłucham....

Stawiam jednak panu pytanie :
W jakim to się ma stać , w jakim znanym panu języku, panie prezesie, w jakim języku?

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty,

które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Copyright 4205 @ maska33