Kolejny kredens gdański w otoczeniu instrumentów "dmuchanych" .
Jak widzicie, w oczy rzuca się totalna pustka.
Stoliki po prostu stoją.
A przy nich stoją sobie krzesła.
I w totalnej samotności te drewniane meble -goście tego lokalu słuchają klasyki, czyli muzyki "marjaków":
https://youtu.be/09h6fMMK1lU?feature=shared
Jedna z helskich szant:
Jak spod Helu raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka.
Patrzę, w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.
Wyrzuciłem ja za burtę,
by nie było z nią kłopotu.
Patrzę, znowu mi przywiało
tym razem z Sopotu.
Jaką rolę onegdaj spełniały szanty?
Szanty – to inaczej pieśni powstałe na pokładach żaglowców, służące do synchronizacji pracy żeglarzy.
Były (i są jeszcze na wielu!!) na tyle ważnym instrumentem organizacyjnym, że na każdym jachcie znajdował się szantymen mobilizujący załogę do wspólnego wysiłku.
Jak "zapiewajłło" w armii carskiej.
Czy w swojej relacji aby nie byłem zbyt krytyczny?
Bo może nie "zwiedzając takowych lokali na północy kraju, " w ostatnich latach, jestem zasiedziałym mieszczuchem, już bez wymaganej w takich miejscach wyobraźni?
Zwłaszcza tej "zapachowej"?
Copyright 4645 @ maska33