Dla mnie wystrój tego lokalu to magazyn staroci zebranych bez większego sensu( od Sasa do lasa) czyli bez wiodącej tematyki.I ten świdrujący zapach, który pogłębia wrażenie owego zapomnianego i nie wietrzonego pomieszczenia magazynowego.
Menu?
Z mrożonek.
Zupa "ucha " za 29 zł sprzed kilku dni.
Ale ponoć taka kilkanaście razy odgrzewana według menagera jest najlepsza.
Ponoć.
Nie zaryzykowałem.
Świeżego dorsza nie znalazłem.
Copyright 4647 @ maska33
maska33 2024-02-01
Korzystając ze strony Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej -
to zakaz połowów dorsza Koleżanko obowiązuje jedynie na Bałtyku od 4 czerwca, do 31 sierpnia.
W pozostałym okresie obowiązują polskich rybaków tylko (aż!!!) tzw kwoty połowowe, narzucone przez stosowny organ UE.
Ja jem dorsza przez cały rok.
Mam w zamrażalniku w P. jeszcze spory ich zapas, ale zamarzyłem tu , w mieście portowym o dopiero co złowionym.
Inne źródło stanowi, że zakaz połowu dorsza na Bałtyku obowiązuje od 1 września do 30 listopada każdego roku.
Nie rozwiążę dziś tej zakazowej zagadki.
Ot , wiarygodność źródeł .
;(
maska33 2024-02-01
Trochę rozumiem panującą tam od lat atmosferę.
Przecież likwidując swoje miejsca pracy (kutry) , rybacy szukali miejsc, gdzie mogliby złożyć swoje pamiątki pokładowe, jednocześnie podnosząc atrakcyjność miejsc ogólnodostępnych -np restauracje.
Tylko sam pomysł to jedno, a wykonanie , estetyka , higiena , etc- to drugie.
Jednak jak dla mnie- gościa i klienta gotowego do konsumpcji - wrażenie negatywne...
volta 2024-02-02
Taki swoisty galimatias...mnie to z pewnością nie przyciągnęłoby do tego wnętrza...