Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Siły zbrojne z zasady są przeznaczone do prowadzenia wojny — a więc starcia z podobnym przeciwnikiem.

Własne czołgi, samoloty, rakiety i artyleria są używane, by odeprzeć agresję przeciwnika posiadającego również czołgi, samoloty, rakiety i artylerię.

Użycie wojska do zadań policyjnych to zawsze szereg wyzwań, gdyż oznacza prowadzenie działań w inny sposób i wobec innego rodzaju zagrożeń.

Mówiąc prostym językiem, jest to łatanie grubą blachą dziury na kolanie, na spodniach.

Tak bym to obrazowo nazwał.

Mnie poruszyło "bezrozumne", (może się mylę), pierwsze wystąpienie raptem 40-to letniego (fiu,fiu) , bardzo dobrego i odważnego doktora nauk medycznych, a dziś szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego, majora, już rezerwy, Jacka Siewiery***, który w sposób pokrętny, do pustej sali, usiłował przekonać owe ponad 500 pustych foteli, do przyjęcia swojego, (czyli prezydenckiego), ale już nie jako żołnierza-a (uwaga!) polityka-punktu widzenia, w temacie użycia sił zbrojnych do działań policyjnych, czyli przeciw cywilom.

Co ciekawe, czasie, kiedy w Sejmie propozycje prezydenta przedstawiał szef BBN Jacek Siewiera, poselskie ławy świeciły pustkami.
Nieobecna była większość posłów PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński.
Ale brakowało również m.in. premiera Donalda Tuska i samego prezydenta Andrzeja Dudy.
Puste ławy sejmowe, podczas debaty "o bezpieczeństwie na granicy".
Podobnież dla wszystkich stron najważniejszym dziś tematem łączącym wszystkie strony sceny politycznej.

Przedstawiciel BBN zaczął swoje wystąpienie od statystyki:
"W ciągu ostatnich 24 godzin mieliśmy 120 prób siłowego przekroczenia granicy".

Wspomniał także, że Rosja rozszerza działania w ramach ćwiczeń z odstraszania jądrowego na poziomie taktycznym oraz, że jest "państwem, dla którego hybrydowa agresja i wojna to narzędzia do uprawiania polityki".

Przypomniał także, że zdarzenia ubiegłego tygodnia "jak w soczewce skupiły wszystkie braki systemu odporności państwa".

Pomijam sporo udanych komunałów, ale moją uwagę najbardziej zbulwersowały te słowa, czyli " clou" wystąpienia :

Otóż ów Jacek Siewiera ocenił, że za obecny stan rzeczy odpowiada (uwaga!) spadek po PRL.
"Od czasów stanu wojennego, żołnierze zmuszeni byli do tego, by działać przeciwko obywatelom.
Zaszył się w polskim systemie prawa lęk przed użyciem sił zbrojnych na terytorium RP.
To dziedzictwo sowieckiego systemu do dziś pokutuje i upośledza działanie państwa".

Tak panie Siewiera?

Mimo, że minęło już 35. lat , więcej niż pokolenie, jak upadł PRL?

A było w międzyczasie sporo ministrów obrony narodowej, od wiceadmirała Piotra Kołodziejczyka, poprzez Jana Parysa, Janusza Onyszkiewicza (dwukrotnie) , Zbigniewa Okońskiego, Stanisława Dobrzańskiego, Bronisława Komorowskiego, Jerzego Szmajdzińskiego, Radosława Sikorskiego, Aleksandra Szczygły, Bogdana Klicha, Tomasza Siemoniaka, Antoniego Macierewicza, Mariusza Błaszczaka, i obecnie pełniącego funkcję tę Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Innych rozumiem, ale Szczygło, Macierewicz i Błaszczak dopuściliby w swojej tak chwalonej w mediach armii - do podtrzymywania sowieckiego systemu ?

No cóż, skoro tak twierdzi prezydencki minister-muszę "uwierzyć".

O jakiej to pan raczył te puste fotele spuściźnie pamiętać, wypowiadając te słowa?

O polskich żołnierzach , tych w polskich mundurach, z polskimi orzełkami na czapkach i hełmach, czy może o tysiącach czołgów i wozów opancerzonych oraz kilku setkach samolotów odziedziczonych po czasach Układu Warszawskiego ?

Także Tych ginących w Iraku i Afganistanie, od kul ..."cywilów"?

I trzeba zapamiętać, że ginących z już nową rotą wypowiadanej od 1991 roku, przysięgi wojskowej.

Oprócz niszczonego szkolnictwa wojskowego (patrz Wojskowa Akademia Medyczna w Łodzi i 11 innych uczelni?)
Ależ to wybrzmiało pięknie w sali posiedzeń sejmu i odbiło się natychmiast ogromnym echem, wśród tych ponad 500 pustych, sejmowych foteli.

Skąd na najwyższych stanowiskach w państwie odnajduję takie postaci?
Więc jeszcze raz:
"Od czasów stanu wojennego, żołnierze zmuszeni byli do tego, by działać przeciwko obywatelom. Zaszył się w polskim systemie prawa lęk przed użyciem sił zbrojnych na terytorium RP. To dziedzictwo sowieckiego systemu do dziś pokutuje i upośledza działanie państwa" -oświadcza pustym fotelom pan Siewiera.
Tak, panie majorze rezerwy ?

To nazwał pan "lękiem"?
Może te słowa wypowiedział pan, kierując się (he he ) niewiedzą?
Biorę to na karb pana młodego wieku, oraz brakach z wiedzy najnowszej historii wojskowości.

Ale jaki pan ("nieuk" Andrzej Duda- o czym szeroko pisałem wspominając chociażby o jego opinii, o kardynałach Wyszyńskim i Wojtyle, gdzie zaliczył ich do "świń") ), teraz nieuk -minister w jego prezydenckim gabinecie.

Ponieważ trwa dyskusja wśród specjalistów , zwykłych obywateli, ale i wśród parlamentarzystów i polityków z najwyższej półki, o konieczności użycia wojska z możliwością użycia ostrej amunicji kierowanej do cywilów-- tu i teraz stanowczo protestuję , żeby żołnierz Polskich Sił Zbrojnych miałby skierowany być kiedykolwiek i gdziekolwiek do strzelania do owych cywilów.

To Nam , narodowi RP, przyrzekali późniejsi dowódcy WP, tak po wydarzeniach w 1970 roku w Szczecinie, jak i w Gdańsku.

Także Ci, odmawiający (wykluczający już tego rodzaju działanie), w czasie stanu wojennego.

Pamiętam słowa ich przysięgi , w obecności Biskupa Polowego Głódzia, że już nigdy polski żołnierz- mający przed oczyma, także dzięki fotograficznym i filmowym a potem sądowym relacjom - obraz zabijanych kulami z czołgowych kaemów, na słynnej kładce w Gdańsku-idących w grudniu 1970 roku do pracy stoczniowców, nie skieruje swojej broni do cywilów, by nie zostać potem nazwanym przez kolejną władzę- I Naród, mordercą.

Na polecenie ówczesnych władz cywilnych , a potem wykonujących te polecenia ich dowódców.

Na ich zatracenie.
Panowie, dajcie Im dotrzymać tej przysięgi.
Od robienia porządku macie Straż Graniczną oraz policję.

Jak wam mało, ściągnijcie swoich prywatnych najemników.

Widząc i słuchając ludzi, którzy konstytucyjnie odpowiadają za nasze bezpieczeństwo, odbijających się od ściany do ściany z powodu braków podstawowej wiedzy, zaczynam się obawiać o Naszą przyszłość.

I już więcej ani słowa, na ten sejmowy epizod kolejnego "wykształciucha-inaczej".

Przypominam, że w swoich felietooonach, nawet tak krótkich jak ten, poruszam także ważne i mniej ważne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Legenda***:

Jacek Siewiera jest autorem pierwszego w Polsce podręcznika poświęconego ograniczeniom technologii podtrzymującej życie zatytułowanego
„Terapia daremna dla lekarzy i prawników”.
Ukończył z wyróżnieniem studia na Uniwersytecie Oksfordzkim w dziedzinie „Strategii i Innowacji”.
To mu, jako (uwaga!) lekarzowi jestem w obowiązku i z szacunku do tego zawodu- -oddać.


Copyright @ maska33

maska33

maska33 2024-06-20

I jeszcze jedno pytanie , dla prawników i ludzi w mundurach - najważniejsze:

Skąd się wziął w głowach ministrów rządu PiS pomysł, by utajnić ówczesną decyzję, na podstawie której to wojsko znalazło się wtedy na granicy ?
Ktoś wie?
Nie o powodach tu pisze, a o utajnieniu.
Prawnicy, do roboty!

kedil

kedil 2024-06-20

Potężna nakłady finansowe na wojsko powinny być w pełni wykorzystywane. Również na obronę / ochronę /granicy .
Nie może być tak że woskowi szkolą się ćwiczą i przechodzą do rezerwy pobierając wysoką emeryturę .
Nie ma możliwości identyfikacji czy osoba / osoby/ naruszające naszą granicę są cywilami czy żołnierzami w cywilnych ubraniach .
Użycie wojska przeciwko stoczniowcom ,Poznańskiego czerwca 56r. czy w kopalni Wujek / fakt odziały ZOOMO/ to inna sprawa / obrona piastowanej władzy/, a siłowe / lub skryte/ przekraczanie naszej wschodniej granicy .

" Siły zbrojne z zasady są przeznaczone do prowadzenia wojny — a więc starcia z podobnym przeciwnikiem. " wg. mnie tu tkwi podstawowy błąd który w dalszej części felietooonu jest rozwijany.
Za www.gov.pl/web/obrona-narodowa/sily-zbrojne-rp "Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium. Zapewniają bezpieczeństwo i nienaruszalność jego granic. Jako podstawowy element...

kedil

kedil 2024-06-20

systemu obronnego państwa uczestniczą w realizacji polityk: bezpieczeństwa i obronnej."

maska33

maska33 2024-06-20

Teoretycznie zgoda Kolego.
Ale z taką filozofią dotyczącą tworzenia zadań dla Sił Zbrojnych, to uważam, (i nie tylko ja) że znów powołać należy nowy rodzaj wojsk. Na wzór zlikwidowanych Wojsk Ochrony Pogranicza.
Konwencje międzynarodowe i polska Konstytucja nakłada tu precyzyjne ramy.
Oczywiście masz prawo do jego subiektywnej interpretacji , czyli swojego zdania. Pozdrawiam.
;)

maska33

maska33 2024-06-21

Odgrzewany kotlet. Owa prezydencka inicjatywa ma historię sięgającą rządów PiS.Ten projekt został opublikowany (kto szuka, ten znajdzie) na stronie Sejmu 16 sierpnia 2023 r., kiedy marszałkiem Sejmu była ....Elżbieta Witek. Projektem jednak się nie zajmowano. Czemu? "W kuluarach mówiło się, że (uwaga!!) według Kaczyńskiego projekt ten był niepotrzebny" – oświadczył mediom Paweł Suski.
Można wnioskować, że prezydent poprzez wniesienie projektu szukał poparcia wśród ekipy rządzącej. W poniedziałek 10 czerwca podczas posiedzenia Biura Bezpieczeństwa Narodowego Andrzej Duda podkreślał, że ustawa miała zostać opracowana we współpracy z MON.
MON z kolei potwierdził tylko wpłynięcie tego dokumentu do kancelarii. Ale żadnych prac na przecież już gotowym projekcie prezydenta nie prowadzono.
Kto tu mydli narodowi oczy?
A potem nie przychodzi na salę plenarną sejmu?

awangar

awangar 12 dni temu

Jakie to nasze bezpieczeństwo jest niebezpieczne...aż trudno uwierzyć.

dodaj komentarz

kolejne >