Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam powodów nadal większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...

Oto wyjątkowo smaczny smaczek, który zagościł całkiem niedawno w ustach pana prezydenta .

"Tematy, które bazują na społecznych emocjach są tematami bardzo wygodnymi, zastępczymi, świetnymi na kampanię. Zostały wyjęte jak przysłowiowy "króliczek z kapelusza", po to, by się nimi posługiwać" - powiedział prezydent RP Andrzej Duda w wywiadzie, udzielonym TV Republika, w czasie niedawnego pobytu w Nowym Jorku.

Według niego wszystko wskazuje na to, że żaden z projektów skierowanych przez Sejm do komisji nadzwyczajnej, do spraw aborcji ", w formie ustawy, na biurko prezydenta nie dotrze".

"Ja wątpię w to, żeby one zostały w Sejmie przegłosowane. Nie sądzę, żeby znalazła się większość, która te ustawy przegłosuje"
- podkreślił z dziwnym, według mnie przekonaniem - Andrzej Duda.

W sejmowej komisji nadzwyczajnej znalazły się aż cztery projekty, liberalizujące przepisy dotyczące aborcji w Polsce.

"Uważam, że to jest plan na odwracanie uwagi od kwestii ważnych" - ocenił prezydent w wywiadzie.

"To plan na odwrócenie uwagi od tego, że zamiast zajmować się rządzeniem i prowadzeniem polskich spraw, budowaniem jak najsilniejszej polskiej gospodarki, realizacją ważnych rozwojowo projektów, takich jak CPK czy rozwój energetyki nuklearnej (...) zajmują się tematami, które budzą emocje, nerwy na scenie politycznej i w przestrzeni społecznej po to, by odwracać uwagę" - powiedział.

Dla prezydenta ważniejsze są plany wylewania milionów ton cementu na polu w Baranowie, niż chociażby (uwaga!) złagodzenie nieludzkiej ustawy , która po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2021 roku naruszyła "równowagę" ," kompromis" uznawany przez Episkopat i drugą stronę (kobiety) , chroniącą teraz jedynie płód, zwłaszcza ten zdeformowany, nie mający szansy przeżyć po narodzinach, lub obumierający już w łonie matki, z nieludzkim zastrzeżeniem , że nie wolno go terminować, dopóki daje oznaki życia.....

A potem niech z nim i jego matka opuszczają ten ziemski padół.

A co, jak będzie to Wasza żona, córka czy wnuczka ?

"Baba z wozu, koniom lżej?"

Pozostawiając, jak w już zaistniałych i opisanych dotąd szeroko w mediach przypadkach, osierocone rodzeństwo, ojca oraz dziadków w ogromnej rozpaczy.

Bo taka decyzja, to według położników, to było nic innego, jak wyrok śmierci -czyli nieuchronna sepsa dla matki..

Więc jeszcze raz:

"To jest odwracanie uwagi od kwestii ważnych" - ocenił prezydent Andrzej Duda..

Nie ludzkie życie, życie Naszych kobiet, a ......beton.

Beton!

Ja widzę w perspektywie działań pana prezydenta jeszcze szerokie w niedalekiej przyszłości do rozwijania (ja się ciąglę uczę!) horyzonty, przy dalszym intensywnym kontynuowaniu jego ożywionej -ale tej nocnej aktywności, o wysokim stopniu-intelektualnej, czyli edukacyjnej-gdzie prowadził dyskusje z "Ruchadłem leśnym", z "Seba sra do chleba", czy z "Dziką foczką" , a nawet z ........ "Gejową Łafką z sosny".

Do dziś można te materiały (którymi sam się chwalił -materiały fotograficzne , także z fizycznych spotkań z wybranymi fankami- tymi z netu)-znaleźć też w necie.

Nie wyobrażam sobie, co się stanie, gdy w sierpniu przyszłego roku pan Andrzej Duda opuści swoje stanowisko.

Czy trochę tej tajemnicy nam odkrywa rysunek Mistrza Andrzeja?

Przypominam, że nawet w tak krótkich felietoonach, poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej a nie innej formie, dzielę się jego opisem z Wami.

Powyżej, to moja fotografia rysunku mistrza Andrzeja Mleczki, wykonana z jednego z zakupionych przeze mnie wydawnictw.

Copyright @ maska33