Poranna, czarna inspiracja w rześkim, też porannym chłodku.

Poranna, czarna inspiracja w rześkim, też porannym chłodku.

Kiedyś 22 lipca był dniem wielu atrakcji.

W to PRL-owskie święto ( był dniem wolnym od pracy) w miastach i mniejszych miejscowościach odbywały się pikniki i imprezy organizowane z okazji ludowego święta.

Najczęściej masowe i plenerowe.

Tu muszę przyznać, że to "socjalistyczne święto" wypadało w porze roku korzystniejszej dla świętowania pod gołym niebem.

Niż współczesne Nam, to listopadowe.

Za to budżet państwa teraz bardziej zaoszczędzi na wydatkach dla gminu.

Tylko na wieńce i na toasty po "pałacowych awansach" generalskich..

Ale to taka mała moja refleksja, przy małej, czarnej.

Copyright @ maska33

eewaa55

eewaa55 2024-07-22

22-lipca dla mnie ,to rocznica ślubu rodziców i wrocławskie święto kwiatów.
Przepiękne kompozycje zdobiły Rynek i przyległe uliczki.
Po pysznym obiedzie szliśmy podziwiać ich urodę.
Nie mieliśmy daleko bo tam mieszkaliśmy.
Święto próbują reaktywować,rodziców już nie ma i nic nie będzie już takie samo....

dodaj komentarz

kolejne >