Na rynku w Gnieźnie trwa festiwal przysmaków, rodem z Italii.
Wybór niezły, ceny niezłe , w kupowaniu wielu ewentualnym klientom przeszkadza brak znajomości języka włoskiego, mimo, że w Polsce na wielu uczelniach są katedry romanistyki, gdzie funkcjonują też niezłe lektoraty tych języków.
No i nie każdy jest wielbicielem spożywania pokarmu, wystawionego przez tydzień na oddziaływanie kurzu, oraz owadów.
Stąd dystans i przekrzykiwanie się sprzedawców, zachwalających swoje szynki i sery.
Tylko prawdziwej włoskiej latte nie było ;(
Ale za to ja tam byłem.
A co widziałem , to Wam.... opowiedziałem.
Jak w bajce.
Copyright @ maska33