'...w kuchni będę parzył kawy dwie,

potem...będzie pięknie jak we śnie...'

<333




Niedziela. Błogo nie ma co ;D.
Jutro 2 lekcje i lajT. Mam zamiar wybrać się na jakieś zakupy, ale nie umiem się zebrać do kupy i jechać. Może prze to, że nie uśmiecha mi się pół godziny jechać tramwajem w jedną stronę, a potem tak samo z powrotem. Ale jakoś trzeba sobie radzić. Nie mam weny do niczego. Opierdzielam się i to równo. Musze pozaliczać parę i będzie wolno.
Wczorajszy dzień był cudny <3 .! Słońce świeciło, było ciepło w miarę, a ja i tak nie miała ochoty na wypuszczenie się z domu. Miałam pod swoją opiekom moją małą Księżniczkę - Sandre. To dziecko istna torpeda. Jej ulubiona zabawka w moim domu to kosz na śmieci. Potrafi cały czas chodzic z nim i wszystko do niego pakowac jak popadnie ;p Potem cały czas chowała się w mojej pufie ;p MASAKRA .! Wieczorem jak przyjechałam ciocia po nią, mała powiedziała, że w przyszłym tygodniu chcę do mnie, bo "było fajniee, był Tuba (czyt. Kuba xD) i była ciocia Gosia" Nie wiem w ogóle czemu dla nieje jestem ciocia ale co tam ;pp. Haha jak ja lubię dzieci. Ale pomimo tego sama nie zamierza mieć. Kiedys chciałam, teraz nie. Powody jasne i racjonalne jak dla mnie. Więc jak coś to może podrzucić mi dzieci, zajmę się nimi bez obawa ;]



Czus :*


___________________________________


'I breakaway...'


https://www.youtube.com/watch?v=uuvjKTLGXxo