Ląduje pierwsza amerykańska rakieta z załogą na pokładzie. Wychodzi z niej Neil Armstrong, rozgląda się, nagle zza skały wychodzą: Chińczyk, Rusek i Polak.
Armstrong zdziwiony:
- A wy tu skąd?
- Jest nas dużo - mówi Chińczyk. - Jeden stanął na drugim, potem trzeci, potem następny... I tak jakoś wyszło.
Rosjanin:
- Przecież zawsze mówiliśmy, że będziemy tu przed Amerykanami!
- A ty? - Armstrong pyta Polaka.
- Daj mi spokój.. Wczoraj u kumpla była taka balanga, że już nawet nie pamiętam, co było potem...
ojenny 2012-10-29
hola hola...świetne!!
od zawsze
wiedziałam że istnieje UFO..:))
davie 2012-10-29
UFO ! i to rozmnożone...szkoda,
ż e mnie tam wtedy nie było.
Pozdrawiam ciepło bo wieczór zimny.