Bernikla kanadyjska ma swój swoisty język i sposób porozumiewania się...
Szykujące się do zimy, bądź już zimujące stada bernikli kanadyjskiej to społeczności świetnie zorganizowane. U podstaw każdej organizacji leży porządek. Ustalenie go w stadzie naszych bohaterek nie przebiega, niestety, ani dżentelmeńsko, ani szybko. Codziennie, zwłaszcza przed odlotem na żerowisko, bądź tuż po powrocie na noclegowisko, nasze mile gąski przemieniają się w złośliwe jędze, potrafiące porządnym szczypnięciem wskazać właściwe miejsce w hierarchii zadzierającemu dzioba pariasowi.
https://www.youtube.com/watch?v=WFBTPH97pYE&index=19&list=RD6vCOIRmDi4w
zabula 2016-10-10
Jutro wciąż przed nami,
zawsze o krok bliżej.
...A dziś?
Dzisiaj niech będzie pięknie:)))))
basiaw 2016-10-11
Bardzo je lubię i często obserwuję.
Rzeczywiście są świetnie zorganizowane. W stadzie jest ustalona hierarchia i reszta gawiedzi musi słuchać starszych i doświadczonych.
Nie ma mowy, żeby się któraś szarogęsiła, bo dostanie lanie.
Stado lepiej wychodzi na braku demokracji niż demokratyczne kraje, w których byle gamoń jazgocze jak przekupka.
basiaw 2016-10-11
Mireczko, pamietasz, miałaś kiedyś zdjęcie ptaszka w ciapki, na piasku.
Dokopałam się i jestem prawie pewna, że jest to brodziec plamisty w szacie godowej.
Szukałam nazwy dla mojego brodźca i przypomniełam sobie Twojego.
Pozdrawiam:)
lidia23 2016-10-11
oo-ciekawe to wszystko:)
ciekawy opis:)
znów coś nowego wiem a gaski bardzo dorodne i śliczniutkie te główki mają:))
pozdrawiam serdecznie-dobrego dnia!