Suzi, mimo krótkiego jeszcze życia, cały czas poniewierana: najpierw kupiona za 600 zł od człowieka udającego hodowcę, gdy się znudziła - miała zostać wywieziona do lasu. Z litości została przygarnięta przez osobę o dobrych chęciach, jednak nowe miejsce, w którym się znalazła nie było dla niej miejscem
bezpiecznym.
Suzi została zaatakowana przez dużego psa i pogryziona tak bardzo, że poważnie naruszona została kość tylnej łapy, mięśnie,ścięgna... Suczka powinna natychmiast trafić do lecznicy, łapa powinna być nastawiona, opatrzona i unieruchomiona... Nie stało się tak, właściciel wierzył w samouzdrawiającą moc szczeniaka? Suzi żyła z potwornym bólem źle zrastających się mięśni
i przede wszystkim z bólem potrzaskanej na kawałki zębami dużego psa kości. Odłamki kości udowej ocierały o staw biodrowy przy każdym, najmniejszym nawet ruchu. Ból złamanej kości należy do najsilniejszych, Suzi musiała żyć z nim przez całe dwa miesiące, bez nadziei,że w końcu minie. Nie mijał, a wręcz nasilał się - bo mięśnie i ścięgna źle się zagoiły, powodując powstanie przykurczy. Ten ból można uśmierzyć tylko
skomplikowaną, kosztowną operacją...
Suzi jest ślicznym psem w typie szpica. Po wyleczeniu będziemy jej szukać dobrego
domu. Jeżeli ktoś jest zainteresowany jej adopcją, starczy mu sił i cierpliwości na rehabilitację - prosimy o kontakt.
"Stowarzyszenie Nadir"
UL. Józefa Płochy 2/21
40-756 Katowice
ING Bank Śląski S.A.
50 1050 1214 1000 0090 7210 9672
„na leczenie i utrzymanie SUZI"
https://allegro.pl/suzi-zaatakowana-przez-psa-czeka-na-pomoc-i1531421674.html
dodane na fotoforum: