to rezydencja magnatów Ossolińskich, która miała pokazać niezmierzone bogactwo rodu. Jednak w okresie swej świetności była zamieszkana przez zaledwie 11 lat.
Stanowił on dzieło życia podkomorzego sandomierskiego, a później wojewody i posła na sejm Krzysztofa Ossolińskiego herbu Topór (zm. 1645), który wzbogaciwszy się na dostawach wojennych postanowił wybudować siedzibę przewyższającą rozmachem wszystkie inne.
Ufortyfikowany pałac, którego powierzchnia zajmowała 1,3 hektara, stał się niemal symbolem ogromnego bogactwa i gwałtownego upadku Rzeczpospolitej. Ponoć salę jadalną wieńczył szklany sufit, będący jednocześnie spodem ogromnego akwarium. Nawet żłoby końskie w stajniach były marmurowe i każdy zwieńczony herbem fundatora. Na żłoby te do dziś można natrafić w zabytkowych domach w Szwecji. Stały się cennym łupem żołnierzy zza morza w okresie tzw. potopu szwedzkiego. /z netu/
dodane na fotoforum:
keisidz 2024-05-27
Przerost formy nad treścią. Ale wieki mijają, a resztki i tak pozostały. Co pozostanie po nas?
agus73 2024-05-27
Witaj....tylko po wybudowaniu długo nie pomieszkał...no cóż takie życie...pozdrawiam serdecznie;-D
spider6 2024-05-28
Witam :)
I oczywiści życzę rozpromienionego serducha na dziś i błękitnego nieba nad głową.;)
Cudowne zdjęcie z ciekawym opisem. Pozdrawiam Cieplutko.;)