[36441617]

Pestki słonecznika i ziarna kukurydzy, które mieliśmy dla bażantów nie nadawały się. Rudzik próbował je dziobać, ale nie umiał sobie poradzić.
Decyzja była jedna - zabieramy go do domu, by ogrzać, odkarmić i przeczekać zły czas.
Mimo stresu, bo niewątpliwie przeżywał go, ptaszek zachowywał się bardzo spokojnie. Od razu zaczął zajadać z apetytem jabłko i orzechy (bo tylko to mieliśmy tego dnia w domu), a kupione w sklepie zoologicznym robaczki przyjął z wielkim zadowoleniem. Obawiałam się nawet, czy tak odkarmiony zdoła polecieć.

czes59

czes59 2021-03-28

Jesteście wspaniałymi ludźmi! Sceny niezwykłe!

wojci65

wojci65 2021-03-29

Musiał być w desperacji, skoro zawierzył ludziom!

halka

halka 2021-03-29

Jak to dobrze, że na swojej drodze spotkał tak wrażliwych i dobrych ludzi.

bourget

bourget 2021-03-30

och, cudnie!!

lilka13

lilka13 2021-03-31

Pieknie sie zachowaliscie, malenstwo uratowane !!!

dodaj komentarz

kolejne >