z zasypanej śniegiem chaty
rozchodzi się mądrość snu
gajowy długimi wąsami
owija wieczorny dym z komina
zanurza smugi w mrozie
księżyc
oblepia światło lodowym mchem
maluje
wrony na biało
zdobią kołnierze
zapinają płaszcze pełne letnich piór
zimowe duchy bledną
powoli
oczy otwierają prawdziwy chłód
w wielkim
czarno-siwym lesie
słychać srebrne sowy
coraz ciszej
Autor: znikopis
dodane na fotoforum: