\"Pewien kolarz na mecie w Pułtusku
chciał kochać turystkę (po francusku)
Szybko dał z siebie wszystko
(współczujemy turystko!)
finiszując po pierwszym całusku. \"
beleza 2015-05-19
Polałem się w gacie ze śmiechu :))))
Jako wędkarz pływamy zawsze z Serocka do Pułtuska właśnie w poszukiwaniu szczupaków w Narwii ))
zzaza 2015-05-20
re...cóż bo kolarz tak ma
co posiada szybko da
turystce zaś współczucie się należy
z radą w zanadrzu niechaj do mety bieży
tam kolarz odpocznie i zacznie de novo
może i turystce się dostanie to i owo
sferian 2015-05-20
jak zwykle super wierszyk.....:)
re: jakoś siodełko mi nie przyszło do głowy...:P:P
peugeot 2015-05-20
To kitu ten kolarz;-)
pantoja 2015-05-20
On jechał też po francusku do panienki w Pól-tusku
Tatusia w domu nie było, spędzili czas bardo miło...
jarek21 2015-05-21
Słyszałem... że w tym Półtusku nie trzeba wcale całusków..
Wystarczy do ,,tego,, chętka i sprawna w,, rowerze,, dętka
Bo każdy kolarz za młodu, winien ,,powietrze,, mieć z przodu
No bo na ,,kapciu,,niestety nie ma co jechać....do mety:)))) :))) :)))
gonia07 2015-05-26
To był krótkowidz, z daleka zdawało mu się że ładna i nawet mógłby po francusku, zaś z bliska, mógł dać tylko kusku (tak mówiła moja babcia ślązaczka, nie całuska tylko kusku. Nawet się rymowało: kusku po francusku):)