ludzie w ZOO, czyli....

wyżej, niż wzrok sięga

Cóż, każdy rodzic tego chce,
by dziecko wyżej pięło się.
Ambicje także ma niektóry,
by żyło najbliżej natury.
Dlatego cieszy się szalenie,
tak pokonując ogrodzenie.
Dużo też z siebie rodzic da,
by dziecko było bliżej lwa.
Mała utrata równowagi -
wypadek zdarza się, bez blagi ........
But się poślizgnie na poręczy,
gdy dziecię się do lewków wdzięczy.
Taaaaaaaa........są tabliczki, że nie można...
Tatunio stwierdza : on z ostrożna.
Trzyma i czuwa, drogie Panie,
i nic dziecinie się nie stanie.
Zbyt duża pewność siebie Taty ,
może mieć przykre rezultaty......

Sama byłam świadkiem wypadku , przy tejże poręczy. Postawione na śliskim metalu dziecko wierciło się....nóżka ześlizgnęła się i dostała między pręty, a co gorsza, druga wbiła się w ostro podcięty żywopłot. Babcia ruchliwego wnusia nie utrzymała..........Był płacz, krzyk, pogotowie i zapewne szycie pokaleczonej nóżki. Miły, rodzinny dzień w ZOO nie zakończył się przyjemnie......czego nikomu nie życzę.

dodane na fotoforum:

• ludzie w ZOO