W pewny ciepły i słoneczny dzień, a było to na przełomie wiosny i lata wybrałem się na spacer. Dzień był przepiękny ptaki latały to tu to tam zbierały pokarm dla piskląt i podśpiewywały piękne pieśni umilając czas wysiadywania jajek swoim partnerkom.
W pewnym momencie ptasi śpiew ucichł, zastąpiły go ostrzegawcze głosy kosa i sikorek. Coś groźnego czaiło się w zagajniku. Gdy wychyliłem się za krzaka kaliny zobaczyłem Ją, piękną Sowę Uszatą. Siedziała spokojnie na gałęzi z zamkniętymi oczami, co pewien czas otwierała je by zerknąć co ten dziwny osobnik z aparatem kombinuje.
Ptasi jazgot troszkę ucichł, sowa siedziała sobie spokojnie, a ja nie mogłem oderwać od niej wzroku. Zrobiłem kilka zdjęć. Podziękowałem z piękne pozowanie, pożegnałem się życząc miłych snów oraz udanych nocnych łowów.
Mam nadzieję że jeszcze ją kiedyś spotkam bo gdy odchodziłem mrugnęła mi okiem na pożegnanie.
dodane na fotoforum:
marcysi 2015-11-18
ale cudo, czytając opis mam wrażenie jakbym stała tam razem z Tobą;-)
życzę Ci jak najbardziej kolejnego spotkania;-)
re: a koncert cudny, warto było oj warto;-)
marcysi 2015-12-24
„Nie bójcie się, ale się z tego weselcie!
Narodził się Zbawiciel wam, który nazwan Chrystus Pan”
Niechaj nowonarodzony Syn Boży obdarzy Cię:
wiarą która daje oparcie,
nadzieją która nigdy nie gaśnie,
miłością która daje siłę do życia.
Niechaj te pokłady wzajemnej życzliwości nie znikną z naszych serc wraz z końcem świątecznego czasu.
Zdrowych, radosnych, rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia;-)
Życzy Basia;-)