kto wie jaka to ryba? Przyznaję się- ja nie wiem. Pani robiła to bardzo zwinnie az tu zadzwonił telefon ;o) To miejsce jest dostępne dla każdego- chcesz sam sobie wypatroszyć zdobycz- proszę bardzo. Nad nim krążą setki mew ( dlatego pewnie jest tu daszek i siatka od portu) ale wszystkie odpadki zostają zgarnięte do pojemnika poniżej stołów- o ile się zorientowałam- mewy też tam nie mają dostępu. Może więc je zapach tak przyciąga?
jaska15 2016-08-03
swietny pomysl aby miec super rybke...
sa takie miejsca gdzie sa takie wspaniale i zdrowe.
z ciekawoscia ogladam i czytam Anusia:))
ewjo66 2016-08-03
mewy są cwane..jak zresztą większość ptaków :-)
mieszkam ok. 70 km od morza, ale one tu przylatują...gniazdują...są i bardzo je lubię :-)
parę lat temu ciężarówa wioząca przez mój grajdołek do utylizacji takie właśnie *flaki i śmierdzący na kilometr syf* wylała trochę na ulicę, bo jakaś klapa się obluzowała...capiło niemiłosiernie...ludzie nie wiedzieli co robić, bo to trzeba przejść w klapeczkach albo espadrylkach (było letnie popołudnie) a nie daj boże pochlapać sobie samochód...jak przypomnę sobie ten smród, to aż robi mi się gęsia skóra...brrrr...
no i wtedy wkroczyły mewy i rybitwy...wyżarły wszystko co cna...uwijały się jak przysłowiowym ukropie, ale wysprzątały ! :-)
miasto tez polało wodą i resztę smrodku *przygarnęły burzówki*...
ptaszak 2016-08-03
A mój mąż ostatnio ściągał łuskę szlifierką. Czy jest na wyposażeniu stanowiska? ;-)
siestala 2016-08-03
M:o) genialny pomysł! - tu widziałam jedynie, że filetowano rybki i pani na zdjęciu odcinała skórę. Zdaje się mi także, że i z halibuta skórę się odcina, bo jest gruba , acz tłusta i pewnie możnaby ją wysmażyć na chrupki.