Dobrze, że w planach mieliśmy tę wycieczkę. Miały być łosie podczas jazdy- nie było łosi. Był za to serbski przewodnik z doskonałym poczuciem humoru;o) Wytłukliśmy tyłki niemożebnie po tych wertepach, ale choć trochę więcej zobaczyliśmy. Dali nam kaski na początku i bardzo mi się nie podobało, że muszę sobie coś takiego na łeb włożyć. Po dwóch minutach jazdy- zrozumiałam, że to był genialny pomysł z tymi kaskami. Gdyby nie one wszyscy skończylibyśmy conajmniej ze wstrząsem mózgu!
Na zdjęciu początek trasy- autostrada nieomal. Potem się robić zdjęć nie dało.
dodane na fotoforum:
halka 2016-09-01
Wrażeń i dobrych i tych nie bardzo miałaś pod dostatkiem;....mimo wszystko warto było.