gdybyśmy wiedzieli, jakiej wielkości będą te porcje- zamówilibyśmy jedną na spółkę. Kto był w Stanach wie, że w restauracjach porcje są gigantyczne ( wyjątek stanowią metropolie, lotniska i restauracje francuskie). Do tego śniadania uważaliśmy, że w Kanadzie porcje są normalne. Tutaj, żeby dostać się do restauracji staliśmy w półgodzinnym ogonku, a ojciec rodzinki przed nami powiedzial, że przyjeźdza tu właśnie z okazji rodzinnych obchodów urodzin dzieci aż z Manitoby. Pokiwaliśmy głowami z uznaniem zastanawiając się jak też daleko jedzie z rodziną i kiedy musi wyjechać, żeby dotrzeć do tej restauracji na śniadanie. Tutaj także zmieniliśmy zdanie co do "normalnych" wielkością porcji w Kanadzie.
To na zdjęciu to gigantyczny gofr z bitą śmietaną, bananami i lokalnymi borówkami amerykańskimi- chlubą i chwałą tych regionów.
ewjo66 2017-09-06
ooo...jeeeesuuu...ale smakowicie wygląda...
jestem świężo po ekstrakcji zęba, ale mogłabym się np. tą bitą śmietaną obłożyć dla ukojenia...:-)