Patrzysz na to wszystko przecierając nieco oczy- 90 mil od Key West na Florydzie, a czujesz się jakbyś trafil w inny czas. Kapsuła przeszłości- dzieci w mundurkach, apele w szkołach ( wiem od naszego kierowcy) kartki na podstawowe produkty ( ryż, mąka, mleko, jajka, kawa i co tam jeszcze). O tych kartkach nasz kierowca mówi niechętnie- że to tylko w terenach rolniczych, że przeżytek, ale kiedy prosimy, żeby nam pokazał takie "sklepy" - kręci się nerwowo i "zapomina". Widzimy je bez niego. Za to za wyjątkiem sklepów z alkoholem i durnostojkami dla turystów- nie udaje nam się dostrzec ani jednej drogerii, sklepu z butami, ciuchami czy zwykłego spożywczego. Owoce, jarzyny i miód widzimy tu i ówdzie rozłożone na przydrożnych kramach. Ludzie sprzedają także biały ser z guawą. Dobrze wygląda, ale z obawy, że w naszych nieprzyzwyczajonych żołądkach wywoła "zemstę Montezumy"- nie próbujemy nawet kawalątka. Sprzedawcy znikają jak kamfora kiedy na horyzoncie pojawia się motocykl policji. To wszak prywaciarze, a tych się na Kubie tępi.
halka 2017-12-15
Jej obraz znany z oficjalnych przekazów i relacji turystów nie przystaje do realiów życia zwykłych Kubańczyków- wystarczy opuścić ekskluzywny resort aby zobaczyć jak wygląda ich prawdziwe życie. Byliśmy na Kubie w marcu w 2016 roku. Wynajeliśmy samochód i zwiedziliśmy miasteczko Santa Maria. Całą sesję z tej wyprawy możesz obejrzeć poczynając od tego zdjęcia:http://www.garnek.pl/halka/31014740/cuba-autentica-6
ewjo66 2017-12-17
co do tego widoku to powiem, że nasz miejscowy dworzec wygląda dość podobnie... coraz mniej pociągów i przez to zaniedbana infrastruktura...latem trawa po kolana, a zima paskudna szarzyzna...
jak będę tam w okolicy to sfocę ten nasz nieszczęsny dworzec...a raczej jego zgliszcza...