Cape May było pierwszym "kurortem" nadmorskim. Dziś ciężko sobie wyobrazić jaką ogromną wyprawą był przyjazd tutaj dyliżansem z miasta Nowy Jork czy okolic. Jechało się i jechało;). Dręczyło mnie jak też taka podróż wyglądała i co ją zastąpiło. Była przez dość krótko linia kolejowa idąca z dala od oceanu i głównie przeznaczona dla ruchu towarowego, aliści w sezonie doczepiano parę wagonów osobowych, a ze stacji znowu do celu jechało się bryczką czy dyliżansem. Dalej była to wielogodzinna wyprawa, ale troszkę już wygodniejsza.