Więc,poczytałem trochę o karmieniu Mysikrólika
w pogotowiu dla ptaków i wtedy o tym powiedziałem
Grzesiowi (gigos7).On kupił pół "kabana" (świni)
zmielonej i pojechaliśmy dokarmiać tą małą kuleczkę.
Na zdjęciu widać wyłożone zmielone mięsko
włożone w odstępy kory,-może przeżyje biedaczek.
Obszar na jakim rozłożyliśmy z Grzesiem mięsko
to około 15ar.Po dwóch dniach tzn.dziś po
południu,nie było śladu po mięsku.
sonyh50 2013-03-20
Jak nie wystarczy,to kupimy Grzesiu jakiś PGR w rozsypce
i założymy tuczarnie,wtedy i dla nas może coś "kapnie"
(komentarze wyłączone)