że takie czarne okno

że takie czarne okno

Nie lubię wieczorów

Nie lubię tych czterech desek zbitych byle jak
I poduszki za małej na wszystkie troski
Chłodnej ściany, co nie umie pocieszyć
Sufitu
Czarnego okna
I tego wspomnienia
Pełznącego ciepłym dreszczykiem po lodowatym sercu
Co się wszak rozpala i spopiela
A potem powstaje na powrót niekochaniem
I takmusiałobyciem
I napewnojestszczęśliwaniem
Topnieje wstydem
Paruje westchnieniem
Resublimuje
A dusza błaga, żeby wybaczyło
Dziękuje Bogu za kolejny dzień bez Ciebie
I śni o tej na zawsze przez chwilę

koshi

koshi 2008-11-06

Trolu, ale masz skojarzenia. W sumie to słuszne xD

trollus

trollus 2008-11-07

Bu, wycięli mi mój piękny obraz Polski deszczowej :(

malutek

malutek 2008-11-08

czarnowo.
;<

dychotomia

dychotomia 2008-11-10

sam to napisałeś??

dychotomia

dychotomia 2008-11-10

i wcale nie takie czarne, bo coś tam w nim świeci. nadzieja?

trollus

trollus 2008-11-11

Nadzieja to niee
Podejrzewam, że jakieś odbicie z lampy :P

dychotomia

dychotomia 2008-11-11

oj bo nie patrzysz jak trzeba ;P

sabinka

sabinka 2008-11-12

jeju, jak smutno.
zrób zdjęcie tego okna jak sloneczko będzie świecic..

trollus

trollus 2008-11-12

I tam. Tak jest adekwatniej. No i słoneczko jest ble.

dodaj komentarz

kolejne >