Miki wciąż ustala pewne granice. Granice się coraz bardziej kurczą, ale jednak za prędko nie mogę ich przekraczać. Jest gryz i pacnięcie łapą.
Jednak muszę przyznać, że ów gryz jest o niebo delikatniejszy niż miłosny „kasownik” Kuzco, a pacnięcie jest leciuchne, ze schowanymi pazurkami. Cwaniak wie co robi - dokładnie wie, jaki przekaz mi wysyła, a ja ów przekaz doskonale rozumiem i szanuję.
No cudniasty terrorysta z niego. :)
Update: Te podgryzania to pocałunki są raczej - aktualnie uskutecznia je na przemian z ocierami policzkami o moją dłoń. Z każdym dniem go lepiej poznaję. ;)
dodane na fotoforum:
tuniax 2013-06-26
On mnie tak jakby karci, gdy sobie pozwolę na zbyt wiele w jego mniemaniu ;)
Gryz to jest takie właściwie dotknięcie otwartą paszczęką, a pacnięcie jest delikatne, ostrzegawcze :)
Oj tak, charakteru mu odmówić nie sposób... ;)
zuuzik 2013-06-26
buzia mi się śmieje na te pacnięcia i gryzy - muszą być urocze, kochany Mikuś:))))
bourget 2013-06-27
Moj Maniuni tez ma takie zagrywki...ale on mieszaniec M.C., ugryzienie jest z milosci...:)
puszek 2013-06-27
Jego Mikutkowy majestat........Pańcia, ty ciężko zakochana jesteś.......ale obiekt imponujący !
atreju 2013-06-27
dostojny :)
marrgo 2013-06-27
no i super! niech sobie paca i podgryza... byle się zadomowił, zintegrował i żeby Wam dobrze razem było...
:o))