Foch koncertowy, bo właśnie mija drugi tydzień (i ostatni) przyjmowania antybiotyku. Lek jest w kapsułkach, dawka dzienna to pół kapsułki, więc doszlifowałam swoje umiejętności manualne – co dwa dni otwieranie kapsułki ruchem rotacyjnym... (prawo, lewo, prawo, lewo...), delikatnie i na wdechu... (zanim nabrałam wprawy, połamałam dziesiątki kapsułek...), przesypywanie zawartości pół na pół... (matkobosko...), zatykanie otwartej półkapsułki kawałkiem chrupki... (trzeba odpowiedniej wielkości kawałek dopasować, nie ma letko...), a następnie umieszczanie specyfiku w łaciatej gardzieli... No.
Do Lary przyszwendał się jakiś pierwotniak. Tak mnie enigmatycznie poinformowała wet. Tia... Mówi mi to wiele... Dopytam na kontroli, co to za ustrojstwo i skąd się bierze.
Pozytywy? Straciła na wadze jakieś pół kilo. Tak, pozytywy. Ale proszę się nie obruszać. ;)
Po sterylce Lara zaczęła się zaokrąglać... I zaokrąglać... I dalej zaokrąglać... Powiem krótko: zaczęła wyglądać jak PUF.
W przeciwieństwie do Kuzco, który przeszedł tyko pierwszy etap owego zaokrąglania... A teraz trzyma linię, choć talia osy to to nie jest... ;)
O Larę zaczęłam się martwić. Ważyła za dużo jak na swoje gabaryty. A wiadomo: otyły kot to wierzchołek góry lodowej. Oczami wyobraźni już widziałam leczenie otłuszczonego serduszka, obciążonych stawów, ewentualnie cukrzycy...
Wagę kontroluję co drugi dzień. Ustabilizowała się, na szczęście. Nie ma tego złego.
Ogólnie rzecz biorąc: sytuacja opanowana, a Lara zdrowa i zgrabna. ;)
dodane na fotoforum:
magtan 2013-07-23
Lara jest śliczna!
Ja dzielę malutką pastyleczkę na 4 (!) części... Cholery można dostać, bo draństwo się kruszy jak pieron. A potem łapię Hrabinę i usiłuję umieścić ten okruch centralnie w gardle, albowiem jeśli nie trafię w sam środek opornej paszczy to Kroponik koncertowo ją wykaszluje :)
bachaa 2013-07-23
pierwotniak to mi się z amebą kojarzy ;p ostatnio próbowałam podać Fredowi tabletkę na robale ;p ja trzymałam kocura, koleżanka wrzucała w niego pigułkę, akcja zakończyła się niepowodzeniem, gdyż ponieważ tabletka była rozmazana na jej rękach, na taborecie, na Fredzie, a sam zainteresowany konsekwentnie jak z wyrzutni tabletkę oddawał ;p co do wagi, Fred po kastracji też zaczął nabierać swego kochanego kociego ciała ;p przeraziłam się tym z lekka i zaczęłam odważać dzienną porcję jadła i poza tą porcję staram się nie wychodzić. Ale Fredziuch to cwaniak ;p nadrabia se myszami ;p
betaww 2013-07-23
Wystarczy na język połozyć.....i nacisnac na jezyk( delikatnie) ...
Delikwent sie "zezli' i przełknie......Wypraktykowane na Dyziu kocie z ADHD.....***
atuna 2013-07-23
ja mojej kici kieszonkę w surowym kawałku mięska robiłam i tam wkładałam tabletkę, działało:)
puszek 2013-07-23
szkoda, że nie filmiku z instrukcją dzielenia kapsułki.......Larcia, trzymaj linię , bo Mikutek patrzy
bourget 2013-07-24
Lara zdrowa, zgrabna i piekna:)) Pancia wytrenowana:))
wszyscy happy!!!
...BTW - sztuke dzielenia kapsulek mam opanowana...nie zatykam chrupka tylko czyms w stylu mieciutkie maslo, albo odrobina kociego paszteciku - samo sie dopasowywuje:)
zabuell 2013-07-24
foch fochem ale za szachowniczka w calej okazalosci;) Larcia zachowaj spokoj, niedlugo sie skonczy w prawo, w lewo i bedziesz zdrowiutka coby rybka!
kromis 2013-07-24
no cos ostatnio wiem o dzieleniu tableteczek i ampulek. Pancia, jak zwykle dasz rade!!!
A Lara jak zawsze piekna, nawet z fochem ;))