Zważyłam ferajnę. Jest spoko.
Na szczycie plasuje się, rzecz jasna, Kuzco ze swoimi skromnymi 8,80 kg.
Drugie zaszczytne miejsce zajmuje Majkel, osiągając wagę ciężką 8,40 kg.
(Przypominam, że ja oba te kotuńcie maluńcie targałam NARAZ do weta. Należą mi się wszelakie wyrazy.)
Kolejny jest Rudikson ze swoimi 8,00 kg.
Już prawie nadrobił wagę po chorobie i nadal nadrabia, więc ratuj się, kto może.
Kobity trzymają linię. Jak to kobity.
Iwa – 4,90 kg, a Lara 4,50 kg (co do niej absolutnie nie przemawia – w dalszym ciągu uważa, że jest owczarkiem).
Co do wagi…
Wczoraj u wet widziałam chihuahua – no fantastyczny był! :)
Gabaryty spasionego chomika, waga na oko zawrotne 1 kg i wyglądał apetycznie – dla Kuzco, który przed zabiegiem był na czczo i patrzył na pieska nader podejrzanie… ;)
dodane na fotoforum:
stachs7 2014-01-23
Więc przesyłam wszelakie wyrazy!
bourget 2014-01-24
ok, masz "wszelkie wyrazy" ode mnie, ale blagam, nie wychowuj ich na pozeraczy malych, japiacych pieskow (ktorych osobiscie nie lubie, ale mi bedzie szkoda, jak kot je pozre) ;)
kryspa1 2014-01-24
ale mała ma radochę:)) Czy wszystkie koty są takie wobec niej przyjacielskie, czy tylko Rudi? Krzepę masz pierwsza klasa. Trudno sobie wyobrazić paniusię na szpileczkach z 20 kg, wprawdzie równomiernie rozłożonych na dwie ręce, ale zawszeć to 20 kg. Pozdrawiam!
puszek 2014-01-25
JA CHCĘ BUZI !!! JA CHCĘ !!! Jestem taka biedna ostatnio......Rudi........cmok, cmok, cmok !!!