Moje wyjście z domu...

Moje wyjście z domu...

- Opuszczam łazienkę - potykam się o Juliana, prawie padając na papę.
- Zakładam spodnie - odsuwam Juliana, dokonującego ocierów o moje nogi i odkłaczam spodnie.
- Zakładam buty - odsuwam Juliana, dokonującego ocierów o moją twarz i wypluwam kłaki.
- Szukam kluczyków do samochodu - potykam się o Juliana i prawie znowu zaliczam glebę.
- Szukam plecaka - potykam się o Juliana, tym razem przed spektakularnym spotkaniem mojego nosa z podłogą ratuje mnie mój łokieć i kolano. Boli.
- Kuśtykam do samochodu, stękając jak dziurawy miech.

Ten kot ma w sobie takie pokłady uczuć, że ja wymiękam.
Boję się, że któregoś dnia mnie zabije tą swoją miłością.

gusia66

gusia66 9 dni temu

Piękne kocisko!A miłości nigdy za dużo....

slawek9

slawek9 9 dni temu

ciesz się, że masz samochód!!!

ewulka

ewulka 9 dni temu

ma taką smutną minkę ,że chyba ma niedosyt czułości :)

tuniax

tuniax 2 dni temu

To nie mina - to jego twarz. :)
Czułości ma w nadmiarze. ;)

dodaj komentarz

kolejne >