Hmm...:):)
Oostaatnmioooo duzo sie dzieje..dobrych i złych:(:)
Dziś w szkole nie byłam ale od rana u Dianki na kawce i ploteczki:):)
Potem z Werą w ulewie na rolkach kierunek Wiry i koniury:):)
Tak!! coś porobiłysmy znów ulewa...:/
nie było zbyt ciekawie..
Aż wkońcu Kasztane (mój Champion):D
wziełam na lonze.. coraz lepiej jej to idzie:)
Z głowka juz coraz lepiej:)
Pewnie niedługo wsiadamy:):)
Potem z Kubolem do Środy Wlkp- po marcheweczki dla naszych łakomych koniurków^^xD
Było ciekawie jak i smiechowo:)
Jadąc spowrotem przejezdzalismy przez Puszczykowo.Jerrryyy tam juz powodz tak samo w Łęczycy i nie tylko:(...
Szkoda gadać...
aLE dzionek zaliczony fajnie;*